dr Krzysztof Struziak

Ruch ludowy w powiecie Dąbrowa Tarnowska w latach 1945-1956

Od początków XX w. powiat dąbrowski należał do terenów o silnych tradycjach ruchu ludowego, a rolnictwo stanowiło główne źródło utrzymania dla zdecydowanej większości ludności. Spora liczba z tych osób mogłaby z powodzeniem opuścić wieś i pracować w przemyśle, podczas gdy na wsi (szczególnie w latach kryzysu) było bezrobocie1. Pod względem politycznym ludność powiatu dąbrowskiego była (podobnie jak w całej Polsce) wybitnie zdezorientowana. Trudno było jej się odnaleźć w całej masie stronnictw, partii i partyjek, które z roku na rok dzieliły się na coraz mniejsze odłamy, łączyły, zmieniały nazwy itp.2. Jak pisał ironicznie jeden z redaktorów „Ludu Katolickiego” z powiatu dąbrowskiego [podpisany jako Chłop z nad Dunajca]: „Szczęśliwym naprawdę nazwać się może nasz powiat, gdyż zapewne żaden nie miał i nie ma tyle opiekunów, co on. Dawno już dawno gniazdo dla siebie słał tu Jaś Stapiński, potem mówiono, że to twierdza piastowców, znajdziesz zaś teraz dużo zwolenników SK-L, nawet wyzwoleńcy szukali szczęścia w czasie ostatnich wyborów a obecnie gorliwie pracują”3. Największymi wpływami przez praktycznie cały okres międzywojenny cieszyło się jednak w powiecie dąbrowskim Polskie Stronnictwo Ludowe [PSL] Piast. W 1931 r. wszystkie ważniejsze partie chłopskie, tj. PSL Piast, PSL Wyzwolenie i Stronnictwo Chłopskie połączyły się w walce z obozem sanacyjnym tworząc Stronnictwo Ludowe [SL].

13 lutego 1931 roku wybrano Zarząd Powiatowy PSL Piast w Dąbrowie, którego prezesem został J. Bania, a wiceprezesem H. Krzciuk, który pod koniec marca 1931 roku po dokooptowaniu do niego przedstawicieli bardzo słabego PSL „Wyzwolenia” i nieco silniejszego SCh, został przemianowany na Tymczasowy Zarząd Powiatowy Stronnictwa Ludowego [SL]. Faktycznie w powiecie dąbrowskim, było to nie tyle zjednoczenie ruchu ludowego, ile reorganizacja dominującego tu PSL Piast. Do końca 1931 roku powstało w powiecie 17 nowych kół SL. Najaktywniejszym działaczem był w tym okresie J. Bania, który w samym tylko grudniu założył 9 kół na 10 zorganizowanych zebrań. Poza nim do sztandarowych postaci ruchu ludowego należeli tu: Jakub Bojko, Henryk Krzciuk, Franciszek Koziara, Jan Kaczor, Józef Białek-wójt z Kuzia, Stanisław Cisło-sekretarz gminny z Niecieczy, Stanisław Kochanek-sekretarz gminny z Mędrzechowa i pochodząca także z Mędrzechowa Katarzyna Świątek – Balalowa, nauczycielka z Tarnowa, uważana za najbardziej zaufaną osobę W. Wi­tosa4.

W kwietniu 1939 roku odbyły się ostatnie przed wybuchem wojny wybory samorządowe, które stanowią ostatni przed wybuchem wojny przegląd wpływów politycznych w powiecie i poszczególnych gminach zbiorowych. W wyborach do rad gminnych SL zdobyło ponad 80% wszystkich mandatów. Przykładowo, w gminie Wietrzychowice na 16 mandatów 95, w gminie Otfinów na 16 mandatów 12, w gminie Dąbrowa - wieś na 20 mandatów 156, a w Gręboszowie na 16 wybieranych radnych, mandaty uzyskało 10 zdeklarowanych członków i 3 sympatyków SL, natomiast 3 OZN, z których jak pisał korespondent „Piasta”, „część wypiera się swej przynależności do tej organizacji”7.

Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna ludności w latach kryzysu gospodarczego, zwłaszcza w powiatach typowo rolniczych, wpłynęła na  organizowanie się tu. pierwszych komórek Komunistycznej Partii Polski [KPP]. Były one tworzone w oparciu o koła Zjednoczenia Lewicy Chłopskiej „Samopomoc”. Być może agitacja rewolucyjna docie­rała tu już jednak wcześniej za pośrednictwem członków KPP Feliksa Nowaka z Żabna i Józefa Łabuza z Radgoszczy, którzy współpra­cowali z Ludwikiem Bielaszką, Wojciechem Łachutem i Stefanem Nogą.

Cechą charakterystyczną organizacji komunistycznych na omawianym terenie był ich prawie wyłącznie chłopski skład socjalny, a dwa główne ośrodki mieściły się w Szczucinie i Radgoszczy. W maju 1934 r. w Podokręgu Szczucin należało do KPP 40 członków. Równocześnie według Sprawozdania Komitetu Okręgowego, aktywność partii w podokręgu szczucińskim, była niewielka w stosun­ku do jego liczebności: „Większość towarzyszy to żonaci chłopi, obarczeni rodziną i gospodarką” – czytamy w sprawozdaniu. O niskim poziomie politycznym w Szczucinie miał świadczyć fakt, że nie chciano przyjmować do partii kobiet, twierdząc, iż „kobieta - to jakiś niższy gatunek człowieka”8. Na początku lat trzydziestych w skład Komitetu Podokręgowego-Szczucin wchodzili Stanisław Blocho, Ludwik Bielaszka, Wojciech Łachut, Grzech i Raruz Władysław. Do aktywniejszych działaczy KPP na terenie powiatu dąbrowskiego należeli także, obejmując po aresztowaniu Błocho i Ła­chuta funkcje kierownicze, m.in. Ludwik Bielaszka, Jan Włodarczyk, Jó­zef Kularz, Marcin Lechowicz, Stanisław Chrabąszcz, Władysław Kazi­mierz i Jan Łachutowie, Wincenty Gaj, Józef Banaś, Leon Szymura, Mie­czysław Twaróg, Stanisław Jaje, Ignacy Kiełbasa, Tomasz Łabuz, Michał Fortuna, Tomasz Ogara, Władysław Wadas. Komórki komunistyczne po­zostawały w niemal stałym kontakcie z J. Łabuzem, pełniącym odpowiedzialne funkcje w KO KPP w Krakowie, a następnie w Wydziale Rolnym i Wydziale Propagandy KC KPP9.

W wyniku działań operacyjnych policji w kwietniu 1935 r. został aresztowany niemal cały aktyw KPP powiatu dąbrowskiego - w sumie 21 osób: Stanisław i Ja­kub Blocho, Franciszek Frącz, Jan Moździerz, Władysław Porado, Jan Wło­darczyk, Julian Frącz, Ignacy Kiełbasa, Bronisław Rój, Tomasz Łabuz, Ludwik Bielaszka, Wincenty Gaj, Władysław Kularz, Marcin Lechowicz, Władysław Pikul, Jan Łachut, Tomasz Ogara, Kazimierz Mamuszka, Józef Banaś, Wojciech Łachut i Karol Mietelski. Po trwającym przeszło rok śledztwie 8 VI 1936 r. został ogłoszony wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie, mocą którego S. Błocho, jako główny oskarżony, został skazany na 6 lat więzienia, J. Bło­cho i J. Włodarczyk po 5 lat, 13 pozostałych na kary od 2 do 4 lat, nato­miast Mietelski, Banaś, Pikul, Kularz, Łabuz i Rój zostali uniewinnieni. Mimo tych aresztowań działalność komórek komunistycznych była kontynuowana aż do 1938 r., tj. do rozwiązania KPP. Przez cały okres międzywojenny komuniści nie odgrywali jednak w powiecie dąbrowskim praktycznie żadnej roli politycznej10.

Podczas okupacji hitlerowskiej konspiracyjny ruch ludowy podjął walkę z okupantem. Centralne Kierownictwo powołało w 1940 Chłopską Straż (Chłostra), przekształconą później w Bataliony Chłopskie. Całość działalności konspiracyjnej chłopów określano kryptonimem Roch (Ruch Obrony Chłopów). Przedstawiciele ludowego ruchu konspiracyjnego brali udział w pracach Delegatury Rządu na Kraj i Rady Jedności Narodowej. Brak natomiast informacji o jakiejkolwiek działalności komunistów w ruchu oporu.

Gdy w Europie kończyła się II wojna światowa, SL zdecydowało się zaakceptować decyzje mocarstw, podjęte w Jałcie i pomimo utraty połowy terytorium Rzeczypospolitej, podjąć próbę obrony suwerenności i demokracji. Po utworzeniu w Moskwie tzw. Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej [TRJN], Stanisław Mikołajczyk i inni działacze SL zdecydowali się wrócić do Polski i zmierzyć się z komunistami w wyborach do Sejmu. Wobec utworzenia przez komunistów satelickiego Stronnictwa Ludowego (używającego przedwojennej nazwy autentycznej partii chłopskiej) powołali do życia Polskie Stronnictwo Ludowe [PSL], które wkrótce osiągnęło liczbę kilkuset tysięcy członków. Jednak komunistyczny terror i fałszerstwa wyborcze doprowadziły wkrótce do jego likwidacji, a Mikołajczyk i kilku innych przywódców ludowych zostało zmuszonych do ucieczki na Zachód.

Walka z komunistami odbywała się także na szczeblu lokalnym. W powiecie dąbrowskim była ona szczególnie ostra, gdyż tu na 140 członków PPR, przypadało kilka tysięcy z PSL, w tym co najmniej setka tych zaprawionych w boju z sanacją. „Uszczęśliwienia” ludu nie można było więc tutaj przeprowadzić własnymi siłami, dlatego sięgnięto po grupę towarzyszy z innych terenów.

W dniu 20 stycznia 1945 r. do Dąbrowy Tarnowskiej przybyła „brygada partyjna” – jak siebie nazywali - w składzie: Stefan Kubala, Kazimierz Śmięch, Antoni Korcz, Bazyli Tyniecki, Ludwik Zielonka, Stanisław Ptaszek, Stanisław Ciołek-Ciszewski, Ludwik Zegleń, Stanisław Bereś i Jan Kołodziej. Grupa ta zajęła budynek poczty i nawiązała kontakt z miejscowymi działaczami przedwojennej KPP, na czele z Michałem Doktorem, Józefem Łabuzem i Władysławem Wadasem. Ci jednak, wbrew swoim oczekiwaniom, zostali pominięci w rozdawnictwie urzędów: „Wszystkie najważniejsze stanowiska w powiecie, od szefa Urzędu Bezpieczeństwa [UB] począwszy, a na sekretarzu powiatowym Polskiej Partii Robotniczej [PPR], którym został nim Kazimierz Śmiech i jego następcy skończywszy, objęli przybysze z Rzeszowa”11. 21 stycznia 1945 r. w sali „Sokoła” odbył się wiec, w trakcie którego Śmięch nakreślił „podstawowe kierunki działania na najbliższy okres”. Najważniejszą sprawą dla nowych władz było zaistnienie i działalność PPR, która, jak już wspomniano -liczyła w pierwszym miesiącu jedynie 140, a w grudniu 1945 r. - 416. członków. Powołano Komitet Powiatowy, a w terenie powstało osiem komórek partii (komitetów gminnych), tj. w Otfinowie, Gręboszowie, Wietrzychowicach, Bolesławiu, Mędrzechowie, Szczucinie, Radgoszczy i Dąbrowie-wsi. Pierwszym sekretarzem Komitetu Powiatowego został Stanisław Furgał12. O małym zainteresowaniu miejscowego społeczeństwa nową partią świadczy fakt, że prawie dwa lata później  PPR miała w swoich szeregach 630 członków skupionych w 32 komórkach, czyli taka komórka partyjna liczyła średnio 20 komunistów13. W marcu 1947 roku w Sali dąbrowskiego „Sokoła” odbyła się powiatowa konferencja partyjna, na której przede wszystkim krytykowano dotychczasowe władze samorządowe, w których przewagę posiadali przedstawiciele PSL [zob. Aneks]

Pierwsze poważniejsze starcie pomiędzy PSL, a komunistami miało miejsce w Szczucinie, gdzie wybory wójta gminy dokonane zostały (jak to się wyraził jeden z radnych) przez „okrzyczenie” w dniu 7 marca 1945 roku14. Takiego rozwiązania nie chcieli uznać ludowcy, na czele z Pawłem Bigdą, którzy w tym okresie mieli wyraźną supremację w Powiatowej Radzie Narodowej i w pozostałych radach gminnych15. 12. lipca 1945 roku, na posiedzenie Rady Gminy w Szczucinie przybył szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Andruszewicz, który „wskazywał na szkody, jakie przynoszą walki partyjne reakcjonistom”. W odpowiedzi P. Bigda (PSL) w dłuższym przemówieniu odpowiedział,

że dla chłopów jedynym warunkiem jest prawo, obojętnie czy jest ono korzystne dla chłopa czy nie. Wskazywał również, że gdyby nie sanacyjne prawo, które było w stosunku do niego jednak zastosowane, dziś gniłby w ziemi, dlatego domaga się, nawiązując do wyborów ciał samorządowych, by w tym wypadku postąpiono zgodnie z prawem, tak jak postanawia ustawa o organizacji Rad Narodowych. Odnośnie wójta gminy M. Fortuny oświadczył, że tak on, jak również pozostali radni z SL nie stawiają żadnych zarzutów, są jednak wyrazicielami myśli przygniatającej większości mieszkańców tutejszej gminy i nie mogą według własnego uznania do spraw tych podchodzić, albowiem większość ta życzy sobie przeprowadzenia wyborów”16.

W dalszej części posiedzenia Bigda wspomniał również, że na zebraniu tym członkowie SL są osamotnieni i nikt im nie pomaga, nie stara się wyjaśnić, a obecność szefa UB, który intensywnie popiera wywody przedstawicieli PPR jest dla członków SL pewnego rodzaju zastraszeniem17. Po dyskusji przeprowadzono powtórne wybory wójta, które nie przyniosły rozstrzygnięcia, ponieważ w pierwszym głosowaniu 2 głosy unieważniono (niesłusznie), a w drugim kandydaci F. Kapel i M. Fortuna uzyskali po 7 głosów18.  W ten sposób sprawa wyboru wójta w Szczucinie, stała się przedmiotem dyskusji na konferencji międzypartyjnej w Dąbrowie w dn. 10 sierpnia 1945 roku, gdzie również nie doszło do porozumienia i przekazano ją do rozstrzygnięcia Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Przybyły we wrześniu do Szczucina na posiedzenie Rady starosta Stanisław Zarzyka zadecydował, że „do czasu tego rozstrzygnięcia dotychczasowy wójt będzie sprawował funkcję komisarycznego wójta Gminy Szczucin”, co uzasadnił tym, że „jest koniecznym, by bodaj jeden z wójtów Powiatu Dąbrowskiego był z PPR wobec faktu, że PPR była pierwszą w organizowaniu, jest partią współrządzącą, jak również jest to wskazanym ze względu na kontrolę (sic!)”19. Z kolei na posiedzeniu Zarządu Gminy delegat Wydziału Powiatowego apelował do członków zarządu „by tak na zebraniach zarządu jak i GRN omawiane były sprawy dotyczące wyłącznie gospodarstwa gminy, unikać poruszania spraw partyjno-politycznych, bowiem tarcia hamują odbudowę i utrudniają pracę samorządu nad podniesieniem gospodarczym terenu, a w wielu wypadkach paraliżują je i uniemożliwiają przeprowadzenie uchwał niezbędnie koniecznych dla dobra gminy i mieszkańców”20.

Niedługo po tym spotkaniu Rada Gminy w Szczucinie została zawieszona w czynnościach. Po prawie pół roku (w marcu 1946 r.) na zaproszenie przewodniczącego Gminnej Rady Narodowej [GRN] została zwołana komisja międzypartyjna składająca się z trzech stronnictw: PPR, PSL, SL21, celem uzupełnienia składu Rady stosownie do zarządzeń Krajowej Rady Narodowej. Z PSL przybyli: Wojciech Witaszek, Franciszek Kapel i Augustyn Mamulski. Konferencja trwała aż 6 godzin, gdyż delegaci PSL nie uznawali SL, zaprzeczali, że takie stronnictwo istnieje na terenie gminy i powinno się konferencję odłożyć na dzień 26 III 1946 r., z tym, że PSL będzie reprezentował P. Bigda22. Konferencja rzeczywiście się odbyła, a oprócz Bigdy uczestniczyli w niej Władysław Kularz z PPR i Włodzimierz Sołtys z SL. Trwała 3 godziny i ponownie nie przyniosła rezultatu, gdyż Bigda oświadczył, że „nie wie po co został przysłany, więc nie może nic zdecydować”. Przewodniczący Rady oświadczył, że jednak GRN musi być zwołana na dzień 27 III 1946 r., a członkowie PPR i SL zaproponowali, żeby każda partia przysłała po 8 członków. Bigda oznajmił, że porozumie się z Gminnym Zarządem PSL w tej sprawie. O godzinie 1300 zjawili się członkowie Rady z PPR i SL, natomiast brak było radnych z PSL. W tej sytuacji. Sekretarz gminy powiedział do zebranych, „że pragnie aby GRN reprezentowały wszystkie stronnictwa dla dobra gospodarki gminnej”. Członkowie PPR i SL zgodzili się odroczyć zebranie, aby PSL mogło wziąć w nim udział i po głosowaniu wyznaczono zebranie na następny dzień, wysyłając pismo do PSL z informacją, że komisja zbierze się o godz. 900, zaś Rada o godz. 130023. Następnego dnia F. Kapel podtrzymał stanowisko PSL nie uznające SL. Ustalono też, że „GRN w Szczucinie winna składać się z 24 radnych i można dokooptować wzwyż według Ustawy, przy czym Kapel zażądał aby PSL zajmowało 12 miejsc”, na co nie zgodzili się radni z PPR i SL, proponując PSL – 10 miejsc, PPR – 7 i SL - 7, na co z kolei słusznie nie zgodził się Kapel i jak zapisano w protokole „powiedział do widzenia i wyszedł”24. Należy odnotować, że taki podział mandatów był nie do przyjęcia dla PSL, które miało świadomość swego ogromnego poparcia społecznego. O 1300 zebrali się członkowie GRN z PPR i SL. Postanowiono poczekać jeszcze godzinę, a następnie wysłano gońców do PPR i SL, by przysłali jeszcze po jednym członku [sic!], a następnie przewodniczący GRN uznał ustawowy komplet do powzięcia uchwał, jednakże bez członków PSL25. Tym samym GRN w Szczucinie składała się już jedynie z członków popierających bez zastrzeżeń władzę ludową.

Umocnienie się komunistów u władzy spowodowało też pozostanie M. Fortuny z PPR na stanowisku wójta, które sprawował do marca 1948 r. W tym roku, w okresie zmiany władzy w gminie, miało miejsce wydarzenie, które wyraźnie pokazuje dyspozycyjność komunistów wobec władz zwierzchnich. Otóż, radny Stanisław Stępień Łęki Żabieckiej, przy poparciu radnego Edmunda Schabowskiego ze Szczucina, wniósł na wyżej wymienionym posiedzeniu, „by ustępującemu wójtowi gminy uchwalić i wypłacić zapomogę w formie premii za jego trud i prace włożoną dla dobra gminy i państwa”. W dyskusji zabierali głos Mieczysław Kajpus i Ignacy Kiełbasa. Ten drugi zaznaczył, że „za pracę społeczną przy utrwalaniu demokracji ludowej w minionym okresie, żadna zapłata nie jest duża w stosunku do wniesionej pracy, narażając się przy tym na stratę zdrowia czy nawet życia. Uchwalono jednomyślnie wypłacić zapomogę w wysokości 22000 zł”26. Po tym fakcie, przyszło krytyczne pismo z Wojewódzkiej Rady Narodowej, wzywające do zwrotu 22000 zł przez Fortunę. Zwołano więc specjalne posiedzenie GRN na 11 grudnia, w którym we wprowadzonej poprawce do wcześniejszego protokołu wpisano, że pominięto [sic!] wypowiedź I. Kiełbasy, że „Michał Fortuna otrzymaną premię na pewno obróci na cele społeczne nie używając jej na potrzeby własne”. W toku dyskusji stwierdzono, że Fortuna przyznanej premii nie podjął, ponieważ jeszcze w dniu 23.XI 1948 r. wniósł pismo do Zarządu Gminy w którym przeznacza przyznaną premię na Budowę Szkoły w Szczucinie w wysokości 15000 zł, „resztę zaś tj. 7000 zł na budowę pomnika dla Ś.P. Boberka i Dryły, ofiar zbirów faszystowskich, którzy zginęli stojąc na straży bezpieczeństwa publicznego i demokracji ludowej”27.

Podobna interwencja czynników wyższych w wybory miała miejsce w gminie Mędrzechów. Gdy na zebraniu w dniu 30 X 1947 r. dokonano w tajnym głosowaniu wyboru nowego wójta Andrzeja Orszulaka z Wólki Mędrzechowskiej28, dokonany wybór nie był, jak się wydaje, po myśli PRN, gdyż 4 miesiące później w dn. 9 III 1948 r. przewodniczący GRN oznajmił radnym, że „na skutek przeorganizowania Rady wybrano nowego wójta Stefana Nogę (PPR), który objął urzędowanie w dn. 23 II 1948 r.”29. Jak jednak wiadomo z pisma starosty powiatowego Jana Starca z dn. 16 II 1948 r., nowy wójt nie został wybrany przez Radę, lecz mianowany przez starostę na wniosek tzw. „stronnictw demokratycznych”: „Biorąc pod uwagę pismo stronnictw demokratycznych w przedmiocie obsadzenia stanowiska wójta gminy Mędrzechów, celem obsadzenia stanowiska wójta gminy mianuje Obywatela Nogę Stefana mieszkańca gromady Odmęt gminy Mędrzechów wójtem gminy Mędrzechów do odwołania” – czytamy w piśmie starosty do mędrzechowskiej GRN30.

Własnoręcznie napisany tekst ostatniego przemówienia prezesa PSL Wincentego Witosa, wygłoszonego 16 września 1945 r. [IPN OKr. Proces].

Ludność powiatu dąbrowskiego z dezaprobatą postrzegała działalność przedstawicieli PPR, kierowanych tu, jak już wspomniano z obcych terenów. Negatywny, czy wręcz wrogi stosunek do lubelskiej władzy i jej obraz, jako narzędzia sowieckiej polityki, niejednokrotnie umacniała postawa sekretarzy PPR przybyłych razem z grupami operacyjnymi UB i Milicji Pole tekstowe:  
Jan Witaszek [Wikipedia]
Obywatelskiej [MO]. W sprawozdaniu do Komitetu Wojewódzkiego [KW] PPR w Krakowie z dn. 4 sierpnia 1945 r., miejscowi komuniści zarzucali sekretarzowi powiatowemu Śmiechowi, że „najczęściej przebywał w sowieckiej komendzie wojennej, często się upijał i zmuszał z pistoletem w ręku miejscową inteligencję do wpisywania się do partii. Poza tym podczas wieców PPR, przedstawiał partię w takim naświetleniu, że jej szeregi zaczęli zasilać koniunkturaliści i karierowicze. Ponadto często po pijanemu strzelał z pistoletu na ulicy wykrzykując jednocześnie, że marzeniem partii jest stworzyć z Polski siedemnastą republikę Związku Sowieckiego. Takie postępowanie założycieli partii, w rozumowaniu sygnatariuszy listu, powodowało do niej negatywne ustosunkowanie się społeczeństwa powiatu”31.

Spostrzeżenie to było nad wyraz słuszne, gdyż od czerwca 1945 r. ludowcy uzyskiwali coraz większe wpływy. W sierpniu 1945 r. na posiedzeniu Zarządu Powiatowego SL w Dąbrowie Tarnowskiej (z udziałem wszystkich prezesów gminnych), opowiedziano się za poparciem programu S. Mikołajczyka i przemianowano SL na PSL, a w ten sposób odcięto się od współpracującego z władzami komunistycznymi tzw. SL „lubelskiego”, utworzonego we wrześniu 1944 r. w Lublinie. Prezesem został wybrany Wincenty Witos, ale ze względu na stan zdrowia, zastępował go Mikołajczyk. W połowie września odbył się Zjazd Okręgowey PSL na Małopolskę i Śląsk z udziałem W. Witosa. Wtedy też (16 IX) przywódca chłopski wygłosił swe ostatnie przemówienie32.

Na wiceprezesa Zarządu Wojewódzkiego PSL w Krakowie został wybrany pochodzący z Woli Szczucińskiej Jan Witaszek. W latach 1946–1947 był członkiem NKW i Rady Naczelnej partii. W 1945 dokooptowany w skład Krajowej Rady Narodowej, pełnił także obowiązki radnego Wojewódzkiej Rady Narodowej [WRN].. W 1947 wybrany na posła do Sejmu Ustawodawczego z okręgu Kraków33.

31 października 1945 roku zmarł Wincenty Witos. Jego pogrzeb w Wierzchosławicach 6 listopada 1945 roku był wielką manifestacją siły i jedności PSL-u. Nad grobem ludowego przywódcy dotychczasowi liderzy prokomunistycznego SL zadeklarowali przejście do mikołajczykowskiego PSL. W kilka tygodni później jeden z nich, Bolesław Ściborek, został skrytobójczo zamordowany.

Na pogrzebie 3 listopada 1945 r. w Krakowie byli prezydent Bolesław Bierut i premier Edward Osóbka-Morawski. Bierut wygłosił przemówienie, odznaczył Witosa pośmiertnie Krzyżem Grunwaldu pierwszej klasy.

Potem trumna trzy dni wędrowała do Wierzchosławic i tam Witosa pochowano, zgodnie z jego życzeniem. Wzdłuż 88-km drogi stały rzędy chłopów żegnających swojego przywódcę. Potem na wiele lat zapadła cisza. Dla władz Polski Ludowej Witos nie był właściwym wzorcem do pokazywania - chociaż chłop, ale właściciel 9 ha ziemi, czyli niemal kułak, reprezentował co prawda partię chłopską, która po przekształceniu w ZSL współrządziła z komunistami, ale był tej partii działaczem prawicowym34.

Pogrzeb W. Witosa w Wierzchosławicach [IPN OKr. Proces].

Dwa miesiące po powstaniu PSL stosunek PUBP i PPR do tego stronnictwa był nadzwyczaj wrogi. W jednym z raportów czytamy: „Banda PSL pod dowództwem Antoniego Bzduły - w powiecie dąbrowskim ­nie dokonała dotychczas żadnego napadu, została jednak zaobserwowana, że członkowie grupy w liczbie 30-tu zbierają się często na zebraniach i urządzają często ćwiczenia cielesne”35. Jest to zaiste typowy przykład informacji, z której właściwie nic nie wiadomo. „Banda”, która nie dokonała napadu (sic!), ale za to zbiera się i urządza ćwiczenia cielesne (sic!).

Prezesem Powiatowego Zarządu PSL został Stanisław Klimczak, a ludowcy podjęli energiczne kroki organizacyjne, mające na celu objęcie swym zasięgiem jak najliczniejszych mas chłopskich. Stąd też zalecenia WUBP z 10 sierpnia 1945 r.:

Prawie wszyscy członkowie AK, którzy zobowiązali się wobec PUBP złożyć broń i podpisać deklarację lojalności, przechodzą za namową Stanisława Klimczaka do Stronnictwa Ludowego. Oczywiście, ci nowi członkowie SL broni nie składają pod pozorem, że nie są AK-owcami tylko ludowcami. Ze względu na specyficzne warunki w rejonie Dąbrowy, gdyż cały rejon jest z gruntu reakcyjny, zalecam kierownictwu Urzędu specjalną czujność i ostrożność36.

Niebawem też ujęto czterech członków PSL, nazwanych przez ubecję grupą dywersyjną, mającą na celu zbieranie pozostałej po działaniach wojennych broni i jej magazynowanie37. Gdy 2 sierpnia 1945 r. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej [TRJN] ogłosił amnestię, były Delegat S. Klimczak zgłosił się wraz z dwoma członkami Powiatowej Delegatury Rządu [PDR]: Wojciechem Mleczko i Ludwikiem Zającem 15 października 1945 r. do PUBP, oświadczając, że wychodzą z konspiracji oraz wręczył listę członków podziemnych struktur38.

Wojciech Mleczko z Grądów w mundurze sierżanta 16 pp z Tarnowa39

Tego dnia została utworzona Komisja Likwidacyjna ds. b. żołnierzy AK. Po pierwszej amnestii ujawniło się jedynie 25 akowców, ale żaden z nich nie złożył broni. Stwierdzono potem, że większość z nich należy już do SL lub do ZMW „Wici”. Ubecy uważali, że Klimczak propaguje wśród młodzieży wstępowanie do nielegalnej organizacji „Orka”, chcąc zniechęcić ją do „Wici”40.

W tym okresie duchowieństwo, według oskarżeń UB prowadziło „silną walkę i akcję antypaństwową”. Na czym polegała ta silna walka i akcja? Otóż przykładowo, ks. Tadeusz Bar­naś z Wólki Mędrzechowskiej, ks. Edward Lis z Otfinowa mówili o odpowiedzialności przed Bogiem za dokonywanie mordów i grabieży ich majątku (sic!). Kapłani podpowia­dali też chłopom, kogo powinni wybrać do sejmu, a ks. Stanisław Góra z Mędrzechowa i ks. Marcin Dybiec z Bolesławia, często kontaktowali się z ludowcami41. Do wściekłości doprowadzał komunistów fakt, że 19 marca 1946 r. na 98 gromad w powiecie, w 90 istniały koła PSL liczące łącznie 7 tys. członków, podczas gdy w marcu 1947 r. PPR grupowała w swoich szeregach jedynie 63042. Poza tym PSL podjęło równocześnie zabiegi (uwieńczone powodzeniem) w kierunku zdobycia sobie wpływów w radach narodowych i Związku Samopomocy Chłopskiej43.

Przeprowadzone 30 czerwca 1946 roku referendum miało odegrać ważną rolę propagandową. PSL apelowało o udzielenie odpowiedzi negatywnej na pierwsze pytanie dotyczące zniesienia senatu. Miało to na celu potwierdzenie jego prawdziwych wpływów w społeczeństwie. Odpowiedź twierdząca, czyli trzy razy tak, miała być wyrazem pełnego poparcia dla PPR44. Przed plebiscytem zorganizowano specjalną odprawę referentów gminnych, w trakcie której zostali pouczeni o „umiejętnej pracy z agenturą i jej wychowaniu oraz jak powinny wy­glądać doniesienia o treści wyczerpującej […] Zostali zapoznani z nowo zało­żonymi sprawami na przestępców politycznych PSL, które to sprawy, zostały im przekazane do dalszego opracowania [trudno to zrozumieć, ale chodziło prawdopodobnie o zwrócenie uwagi na szkolenie agentury i zapoznanie referentów z prowadzonymi przeciwko członkom PSL sprawami. Ot taki język ubecki, który wymaga tłumacza]45. Organy terroru przeszły do frontalnego ataku. Codziennie patrole UB i MO odwiedzały kolejne wsie i pod pozorem szukania broni, szerzyły postrach i terror. Następowały liczne aresztowania, także tzw. prewencyjne.

Fragment informacji PUBP o działaczach PSL w okresie przedwyborczym [IPN Kr]

W dniu 12 V 1946 r. Zarząd Powiatowy PSL w Dąbrowie Tarnowskiej zorganizował z okazji 200 rocznicy urodzin Tadeusza Kościuszki potężną manifestację z udziałem kilkunastu tysięcy chłopów i młodzieży z całego powiatu, która miała w myśl założeń organizatorów być manifestacją siły przed zbliżającym się referendum. Uprzedzony o przygotowaniach PUBP, poszerzył sieć agenturalną, trak­tując owe święto jako rozruchy. Rezydujący w Tarnowie doradca sowiecki, kpt. Lew Sobolew46, zezwolił jednak na jubileusz pod warunkiem, że weźmie w nich udział całe społeczeństwo, bez względu na przynależność partyjną. Zobowiązanie do utrzymania spokoju musieli podpisać przedstawiciele wszystkich partii i kierownik Informacji i Propagandy Urzędu Miasta oraz Starostwa47.

Na błoniach gminnych Dąbrowy odbyła się polowa msza św., celebrowana przez wikarego ks. Stanisława Cierniaka, a kazanie wygłosił katecheta ks. Stanisław Przewłocki48. Po mszy zorganizowano pochód: „Na czele szła orkiestra Wici z Bolesławia. Za orkiestrą niesiono sztandar o barwach państwowych, a za nim szły poczty ze sztandarami PSL z całego niemal powiatu i Koła PSL z seniorem Ruchu Ludowego p. Stanisławem Kochankiem z Mędrzechowa, który przemawiał na zakończenie uroczystości”49.

Według niektórych informacji w manifestacji tej brała również udział uzbrojona grupa podziemia z zamiarem dokonania ataku na budynki administracji państwowej, do czego jednak nie doszło, a to z niechęci do tego rodzaju posunięć wśród działaczy Stronnictwa50.

Bolesławska orkiestra dęta z miejscowymi księżmi – 1948 r. [Ze zbiorów P. Alicji Morawiec – USA]51.

W dniu 30 maja 1946 r. odbył się w Dąbrowie Tarnowskiej zjazd statutowy PSL z udzia­łem delegata wojewódzkiego. Fakt organizacji zjazdu nie został zgłoszony. Referenci PUBP Adolf Kijak z Maniowa52 i Feliks Zimoń z Słupca53zajęli stanowiska w ukryciu i zanotowali przebieg zjazdu”54. Z opracowania M. Żychowskiej, dowiadujemy się, że „w czerwcu - tuż przed referendum - przybyło wojsko, co dało asumpt do przy­puszczeń, że jest to wojsko sowieckie w polskich mundurach. Starostwo Powiatowe było niezwykle zajęte akcją propagandową na rzecz głosowania w referendum. Nieustannie trwały zebrania, narady, masówki, uświadamianie. W gromadach utwo­rzono dziesiętników, którzy mieli pilnować, aby wszyscy znajdujący się na liście oddali głos”55. Ta sama autorka pisze, że „nachalna propaganda komunistyczna, obecność wojska, satyryczne rysunki na murach, wyszydzające PSL spotkały się z ostrym sprzeciwem starosty Stanisława Za­rzyki, który wysłał ultimatum do KP PPR, ZP PPS i SL oraz Grupy Propagandowej, aby w ciągu 24 godzin afisze te usunęli, bo - w przeciwnym razie - o fakcie poinfor­muje wojewodę”56. Opozycja także była aktywna. Na murach miasta pojawiły się ulotki z tekstami sa­tyrycznymi na temat PPR, np. Każdy osioł jest w PPR, napis: Robota Stalina i Rządu Polskiego obok złamanego krzyża itp.57. W czasie tzw. ciszy wyborczej za agitację opozycyjną zatrzymano m.in. członka PSL Nowaka z Mędrzechowa58. Kontrolą operacyjną objęto byłego prezesa PSL w gminie Mędrzechów i skarbnika Powiatowego Zarządu PSL w Dąbrowie Tarnowskiej Franciszka Ziętarę, podejrzanego o rozpowszechnianie treści antyrządowych i przynależność do Zrzeszenia WiN59.

Referendum zostało sfałszowane60, gdyż jak wynika z danych z okręgów, z których udało się uzyskać prawdziwe informacje oraz innych badań61, w rzeczywistości wyniki były bliskie tych, o które apelowało PSL62. Według dokumentów PPR w powiecie dąbrowskim były następujące wyniki: Na 1. pytanie dotyczące zniesienia Senatu - 92,5% odpowiedzi „nie”. Na 2. pytanie dotyczące upaństwowienia gospodarki - 56,8% odpowiedzi „tak”. Na 3. pytanie dotyczące granic zachodnich - 85,0% odpowiedzi „tak”63.

Referendum było jednak pierwszą porażką Mikołajczyka i prezentowanej przez niego linii politycznej. Jeszcze przed nim doszło wewnątrz stronnictwa do uformowania się grupy opozycyjnej przeciwko Mikołajczykowi, a następnie do utworzenia Polskiego Stronnictwa Ludowego „Nowe Wyzwolenie”. Inicjatywę tę podjął znany z wcześniejszych poczynań Władysław Łysik z Zalipia, członek SL (lubelskiego). Na urządzenie biura otrzymał 3 tys. zł z Warszawy64. Nowe stronnictwo poparło linię bloku stronnictw demokratycznych65 i opowiedziało się za współpracą. Wprawdzie nie rozwinęło się ono zbyt silnie w powiecie dąbrowskim, gdyż posiadało tu jedynie 3 koła w terenie, ale jego powstanie zapoczątkowało proces przechodzenia chłopów na bardziej realistyczne pozycje, a także wycofywanie się niektórych działaczy z życia organizacyjnego. Coraz powszechniejsze były też dążenia ludności do stabilizacji, która jak się wydawało, zarysowała się wyraźniej po ogłoszeniu 21 września 1946 r. uchwały KRN w sprawie Planu Odbudowy Gospodarczej66.

Termin „wolnych wyborów”, ustalony na 19 stycznia 1947 r., mobilizował cały naród67. Doświadczając niezwykłej brutalnej aktywności sowieckich i ubeckich organów w tym szczególnym czasie, PSL jako największa siła opozycyjna mobilizowało się, tworząc odrębne, własne komitety wyborcze. W raporcie z 2 września 1946 r. szef PUBP Ignacy Kiełbasa donosił, że dotychczas tylko PSL wysunęło kandydatów na posłów, którymi zostali Stanisław Klimczak, Emil Kozioł i Stefan Wójcik68. Obawiając się o wynik wyborów, władze w rozmaity sposób utrudniały przygotowania do nich ze strony opozycji. Na oficjalne protesty nie było żadnej reakcji. Zaczęły się liczne rewizje, które miały charakter „nękający”, najczęściej w poszukiwaniu broni, którą często podrzucano, by mieć po­wód do zatrzymania (w ten sposób zatrzymano Andrzeja Bzdułę z Mędrzechowa i oddano do dyspozycji Prokuratury Wojskowej w Krakowie)69. Przeprowadzano masowe aresztowania, zdarzały się mordy polityczne szczególnie czynnych ludowców, dokonywane rzekomo przez nieznanych sprawców. Represje te dotknęły także boleśnie mieszkańców omawianego terenu: „W powiecie dąbrowskim cała masa członków była wzywana na posterunki MO i UB na tak zwane rekolekcje, które trwały od 24 godzin do dwóch dni i to pod najróżnorodniejszymi pozorami i zarzutami zgoła nieuzasadnionymi, ponadto 30 osób przetrzymywano w areszcie od 2 dni do 3 tygodni”70.

Na PSL próbowano także przeżucić odpowiedzialnąć za nieudolne przprowadzenie refomy rolnej. Ziemię przydzielono służbie folwarcznej, małorolnym chłopom, co jak szeroko rozpowszechniano„w dużej mierze przyczyniło się do podniesienia stopy życiowej tych obywateli”71. W rzeczywistości jednak parcelacja miała jedynie znaczenie propagandowe, gdyż tzw. „ziemi obszarniczej” w powiecie było za mało, by zdecydowanie poprawić niekorzystną strukturę agrarną. W całym województwie krakowskim do podziału było jedynie 45000 ha, z których wyłączono jeszcze (ze względu na dobro państwa) sporą ilość gospodarstw doświadczalnych należących do Uniwersytetu Jagiellońskiego72. Pismo Powiatowego Urzędu Ziemskiego w Dąbrowie Tarnowskiej z 12 kwiet­nia 1945 r. informuje, że jeszcze pod koniec kwietnia nie było rozparcelowanych 14 majątków, przy czym w 10 z nich nie można było podjąć prac z powodu zaminowa­nia ziemi oraz zalania wodą73.

Zachowała się odpowiedź przewodniczącego PRN St. Klimczaka (PSL) z 13 listopada 1946 r. skierowana do Sekretariatu Naczelnego PSL, w związku z napastliwym anonimowym artykułem w „Dzienniku Ludowym” na temat tzw. resztówek, który obarcza  komunistów winą za rabunkową gospodarkę w trakcie parcelacji.

Po przesunięciu się frontu na Zachód, władze w powiecie objęli PPR-owcy i oni też przeprowadzili reformę rolną na terenie powiatu. Folwarki, a później resztówki podlegały kompetencji pełnomocnika dla spraw reformy rolnej, którym był niejaki Komza Tytus, członek PPR. Nad­mienić należy, że wymieniony obywatel czynił duże trudności przy przekazy­waniu resztówek bądź na cele szkolne, bądź też Samopomocy Chłopskiej, że p. Komza i jego pomocnicy z PPR prowadzili w resztówkach gospodarkę ra­bunkową, stwierdzonym zostało między innymi także na jednym z posiedzeń PRN […] Samopomoc Chłopska na terenie powiatu dąbrowskiego w marcu 1945 i w pierwszej chwili opanowana była przez PPR […] Dopiero na zjeździe delegatów odbytym w czerwcu 1945 został wybrany Zarząd, do którego weszli członkowie SL, obecnie PSL. Dopiero ten nowy Zarząd z ob. Koziołem Emilem, jako prezesem na czele - zajął się sprawą przejęcia resztówek, co natrafiało na opór Urzędu Ziemskiego, kierowanego przez wspomnianego wyżej Tytusa Komzę i niejakiego Śliwińskiego. Część resztówek przekazano Samopomocy Chłopskiej z końcem czerwca, a część dopiero we wrześniu 1945 r. w stanie zu­pełnie zdewastowanym Zagospodarowaniem resztówek zajęły się spółdzielnie zorganizowane w tym celu74.

Wbrew temu co się powszechnie sądzi, chłopi nie otrzymali ziemi za darmo, lecz musieli ją spłacić jednorocznymi przeciętnymi zbiorami, przy czym 10% wpłacali od razu, natomiast pozostałą należność rozkładano na 10-20 rat rocznych75. W 1945 r. za przeciętny urodzaj przyjęto 15 q żyta z ha, a jego cenę ustalono na 400 zł za kwintal. Pewna część ziemi pozostawała w ręku państwa, a miano ją przeznaczyć na szkoły rolnicze, gospodarstwa wzorowe, ogródki działkowe itp.76. Wywłaszczeni właściciele („nieusposobieni wrogo wobec narodu”), mogli otrzymać przydział gruntu (do 5 ha średniej jakości ziemi) poza powiatem, gdzie znajdował się ich majątek, lub uposażenie VI grupy urzędniczej77.

Tropiono z zaciekłością nie tylko PSL, ale także byłych akowców. Poszukiwano np. Pawła Świątka z Mędrzechowa, który jak zapisano w jednym z meldunków, „aktywnego członka PSL – wyjechał na zachód”78. Od 5 grudnia rozpoczęły aktywną kampanię tzw. Gap-y, czyli Grupy Ochron­no-Propagandowe, których trzon stanowili żołnierze przybyli najczęściej z innych rejonów kraju. Ich zadaniem w teorii była ochrona lokali wyborczych przed spodziewanymi atakami sił reakcyjnych79. W praktyce jednak organizowały dziesiątki wieców po wsiach oraz czynnie uczestniczyły wspólnie z funkcjonariuszami UB i MO w obławach na podejrzanych i w licznych zasadzkach.. Przy tej okazji niesłychanie rozbudowali agenturę. 5 grudnia 1946 r. sporządzono w PUBP plan rewizji u najaktywniejszych członków PSL, którą w 100% wykonano (25 rewizji i 5 aresztowań)80.

Zatrzymywanie członków PSL - karykatura

Jak pisze M. Żychowska, „wśród raportów gorliwego szefa PUBP, I. Kiełbasy, zdumiewa drobiazgo­we wypisywanie kolejnych rewizji i znalezionych dowodów rzeczowych, które - jak w przypadku Stefana Wójcika - ujawniły jego funkcję komisarza wyborczego, chociaż większość zakończyła się bez wyniku. Tropiono głównie ślady funkcji wyborczych i materiały. Niektóre z nich były szczególne, jak np. ulotka O cześć wam komuniści, dwa egzemplarze piosenki żołnierskiej Przepustka z zakończeniem: karabin ciężki do ręki weź, do ręki weź, i z Polski zegarmistrzów [chodziło tu o żołnierzy Armii Czerwonej, którzy jako łup wojenny upodobali sobie zegarki - przyp. aut.] pędź. Posiadacza tych ulotek oczywiście zatrzymano i przekazano do wydziału śledczego”81. Przygotowując listy uprawnionych do głosowania, zastosowano niespotykany dotąd sposób skreślania z list wyborczych, przeważnie członków PSL. Był to swoisty szantaż wobec społeczeństwa, któremu nie można było jednak zapobiec. O skali „akcji profilaktycznych” w omawianym terenie świadczą liczby. W powiecie dąbrowskim - skreślono z list do głosowania 2212 osób82, aresztowano 60 oraz dokonano 507 rewizji83. Wzywano także wszystkich, którzy podpisali wcześniej listę kandydatów z PSL, zmuszając do wycofania podpisów, ale nikt tego nie zrobił84.Od 2 stycznia 1947 r. o tej samej godzinie odbywała się „akcja wieców”, w wyniku której 7 stycznia 15 chłopów z gminy Mędrzechów wystąpiło z PSL i przystąpiło do nowo utworzonego SL85. Raport dąbrowskiej „bezpieki” za okres od 4 do 17 stycznia 1947 r. informuje o przeprowadzeniu 51 rewizji domowych i 60 aresztowaniach86.

W wyborach, które odbyły się 19 stycznia 1947 r., doszło do fałszerstw na niespotykaną skalę. Aby utrudnić aktywistom PSL propagandę i zdezorientować wyborców, przydzielono stronnictwu kilka numerów do głosowania, tj. 1, 2, 4 i 5. Chłopi gubili się w tym galimatiasie, natomiast tzw. Blok Demokratyczny miał wszędzie nr 3.

Zablokowano wszystkie pisma i wydawnictwa ludowe, werbowano do współpracy członków komisji wyborczych, a nawet przewodniczących, nie mówiąc o zabezpieczeniu urn i liczeniu głosów. Nie dopuszczano do lokali mężów zaufania, zastraszano ich i ewentualnych członków, nie cofano się nawet przed morderstwami. W związku z terrorem w kraju, który towarzyszył pierwszym wolnym wyborom PSL złożyło jeszcze 18 stycznia 1947 r. Memoriał w ambasadach Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Sowieckiego w Warszawie. Niemniej po sfabrykowanym pełnym zwycięstwie Bloku Demokratycznego komuniści mogli nadal sterować państwem, nie obawiając się legalnej opozycji, bo takiej już nie było87.

Sfałszowane wyniki wyborów do Sejmu z dn. 19 stycznia 1947 r., nie zmieniają faktu, że w nowym Sejmie PSL uzyskało jedynie 28 mandatów88. Najbardziej zaangażowani wcześniej chłopi w PSL, zdezorientowani „Nowym Wyzwoleniem” i trwającymi dalej prześladowaniami, chcąc mieć spokój, trwali jeszcze przez kilka miesięcy w swoich strukturach mając nadzieję na jakąś zmianę, ale byli coraz bar­dziej bierni, tym bardziej, że komuniści na każdym kroku pokazywali „kto tu rządzi”. Delegowani do gmin z różnych terenów milicjanci czuli się praktycznie bezkarni. Przykładem może być incydent, jaki miał miejsce w Urzędzie Gminy Szczucin i dotyczył osoby związanej z PSL:

W dniu 11 lipca 1941 r. o godz. 15.40. przybył do Zarządu Gminy Szczucin Ob. Wyleżek delegowany przez Powiatowego Komendanta MO i wszczął awanturę z referentką aprowizacji tut. Gminy Wolak Władysławą z powodu rzekomo wyrządzonej mu krzywdy przez niewydanie kart żywnościowych jego żonie Marii zamieszkałej w gr. Wola Szczucińska, gm Szczucin. […] Podnieconym głosem odgrażał się ref. aprow., że musi się z nią skończyć, że dla żon milicjantów kartki muszą się znajdować w gminie, jego terminy kart wcale nie obchodzą i wreszcie nauczy urzędników w gminie Szczucin urzędować […] Następnie oświadczył: aresztuję panią, pójdzie się pani inaczej tłumaczyć. Ponieważ ref. aprow. Nie skończyła jeszcze pracy wzbraniała się natychmiastowego aresztowania do czasu schowania i zamknięcia akt. Ob. Wyleżek szarpał ją za rękę w ordynarny sposób i na skutek interwencji Wójta Gminy zezwolił Ob. Wyleżek złożyć akta, a następnie była odprowadzona na posterunek MO w Szczucinie i przetrzymując ją około godziny nie spisując z niej protokołu, lecz kazano jej się zgłosić o godz. 7-ej wieczorem do przesłuchania […] O godz. 7-ej zgłosiła się referentka aprowizacji na posterunek MO, gdzie spisano z nią protokół89.

Tak się złożyło, że widocznie nieznający miejscowych stosunków politycznych milicjant, w tym przypadku źle trafił, gdyż wójt gminy Szczucin, jako jedyny w powiecie należał do PPR i był popierany przez komunistów. Gdy wymieniona urzędniczka 3 dni po wydarzeniu złożyła prośbę o rozwiązanie umowy o pracę, wójt wysłał pismo do starosty z prośbą o interwencję.

Wystąpienie Ob. Wyleżka wobec tut. Pracownika gminy w czasie wykonywania swych obowiązków i wobec znajdujących się w kancelarii stron było rażąco nieodpowiednie i nielicujące z godnością funkcjonariusza MO. […] Zachowanie się Ob. Wyleżka, było tak ordynarne, że interesanci znajdujący się w biurze stawali w obronie ref. aprow. Jak na przykład Ob. Kuman Józef  prowadzący scalanie gruntu w gromadzie Maniów, zwracając uwagę Ob. Wyleżkowi, że on także otrzymuje karty żywnościowe, ale terminów przestrzega i że każdy urzędnik ma swoje instrukcje i zarządzenia, których musi bezwzględnie przestrzegać, na co Ob. Wyleżek wyraził się, że Ob. Kuman nie musi usprawiedliwiać nikogo, ponieważ takich mądralów zna co na stołkach siedzieli i już ich nie ma to samo i ją czeka. […] Wobec krzywdzącego zachowania się funkcjonariusza względem podległego mi urzędnika, donoszę o pow. Ob. Staroście z prośbą o interwencję – czytamy w piśmie z dn. 21 VII 1947 r.90.

Pismo Władysławy Wolak do ZG w Szczucinie [ANT].

W miarę rozwoju sytuacji politycznej, PPR zaczęła zdobywać coraz szerszą reprezentację w samorządzie. W sierpniu 1947 r. Powiatowaa Rada Narodowa [PRN] w Dąbrowie Tarnowskiej, dokonała szeregu zmian w swoim składzie zwiększając liczbę radnych delegowanych przez PPR. Dotychczasowy jej przewodniczący Stanisław Klimczak został aresztowany jeszcze w kwietniu, co wpłynąć musiało na osłabienie tempa pracy samej Rady. Otwierający wówczas posiedzenie starosta Jan Starzec, podkreślił, że poprzednia Rada została rozwiązana na skutek jej bezczynności, a do nowej, „która została utworzona na podstawie porozumienia międzypartyjnego wejdzie element pełnowartościowy i o poglądach czysto demokratycznych91. Rzeczywiście, w dniu 30 X 1947 r. wzorem PRN, powołani zostali nowi członkowie GRN  Przykładowo, w Mędrzechowie na pierwsze zebranie nowej Rady przybył Naczelnik Sądu Grodzkiego z Dąbrowy Maksymowicz, przedstawiając obowiązki, „w pracy społecznej i gospodarczej GRN, w ustroju demokratycznym Państwa, przy czym życzył pomyślnej pracy”92. Jak komentował „Piast”,  „w okresie ostatnich 6 miesięcy odbyły się we wszystkich województwach dość intensywne zmiany w składzie Rad Narodowych pod kątem oczyszczenie ich z elementów obcych klasowo i politycznie […], przez zwiększenie udziału robotników oraz chłopów małorolnych i średniorolnych. W rezultacie tych zmian stwierdzono, iż skład socjalny RN uległ poważnej poprawie”93. W rzeczywistości, niewygodne dla władzy osoby wyrzucano ze składu rad narodowych w trakcie częstych „reorganizacji” zarządzanych przez rady wyższego szczebla.

W następnych latach komuniści poszli jesze dalej. W połowie 1948 r., Hilary Minc94 odnosząc się do samorządu stwierdził:

Nie można realizować polityki państwa na wsi bez gruntownego przewietrzenia wiejskiego aparatu gospodarczego i administracyjnego. Obecni wójtowie, sołtysi, członkowie gminnych i powiatowych Rad Narodowych i komisji podatkowych – to często bogaci chłopi, wyzyskiwacze, którzy pragną wszelkie ciężary przerzucić na biedotę. U steru spółdzielni stoi często garstka bogaczy wiejskich i ich zauszników, zmieniających spółdzielnię w kramiki handlowe. Podobnie dzieje się w wielu placówkach Samopomocy Chłopskiej. Wielu z tych ludzi przykrywa szkodliwą działalność rozmaitymi legitymacjami partyjnymi. Trzeba poszukać drogi wyjścia z tej sytuacji – drogi zmiany na lepsze. Po uprzednim gruntownym przygotowaniu we wszystkich spółdzielniach i organizacjach Samopomocy Chłopskiej powinny się odbyć nowe wybory […] Wielka kampania oczyszczenia wiejskiego aparatu administracyjnego i gospodarczego będzie centralnym zadaniem partii w najbliższym okresie. Kampanię tę należy gruntownie przygotować, analizując wnikliwie i bezstronnie dotychczasowe kadry nie bacząc na ich legitymacje partyjne. Należy starannie dobierać kandydatów na miejsce usuniętych szkodników, powodując się bezstronną oceną i zwracając uwagę na uczciwość, oddanie sprawie ludu pracującego i autorytet w masach, szacunek wśród ludzi95.

Wobec takich wytycznych, wola ludności poszczególnych wsi nie miała najmniejszego znaczenia. Przykładowo, jak nadmieniono w jednym ze sprawozdań z działalności GRN w Mędrzechowie,

z chwilą wyzwolenia przystąpiono do organizowania Gminnej Rady Narodowej […] jako reprezentacji tut. terenu, co jednak stwierdzić należy, że nie była to reprezentacja ludu, gdyż opanowana została przez Mikołajczykowskie PSL. Członkowie Rady rekrutowali się przeważnie z ludzi klasowo obcych, nie mających na celu dobra chłopa mało i średniorolnego, a dążeniem ich było utorowanie drogi kapitalizmowi. Stan ten uległ zmianie dopiero w październiku 1947 roku i w skład Gminnej Rady weszli członkowie Organizacji Partyjnej w liczbie 14 oraz członkowie SL, obecnego ZSL i od tej chwili datuje się rozwój działalności Rady, która wywiera wpływ na całokształt życia gospodarczego, politycznego i kulturalno - oświatowego oraz społecznego. W skład Gminnej Rady Narodowej w Mędrzechowie wchodzi 24 obywateli, z tego 13 członków PZPR, 6 ZSL, 2 kobiety reprezentujące Ligę Kobiet, 2 członków ZSCh, 1 ZMP oraz 1 bezpartyjny. Natomiast skład socjalny GRN przedstawia się następująco: 21 rolników mało i średniorolnych, 1 nauczyciel, 1 urzędniczka poczty i 1 pracownik umysłowy Gminnej Spółdzielni ZSCh96.

Będąc przy samorządzie gminnym warto wspomnieć, że dochodziło wtedy do bardzo częstych zmian na stanowiskach sołtysów, którzy w większości nie chcieli pełnić tych niewdzięcznych funkcji za marne wynagrodzenie. Najczęściej rezygnację ze stanowiska, tłumaczyli złym stanem zdrowia, lub nawałem prac we własnym gospodarstwie, ale zapewne były również w tym przyczyny polityczne: „Niżej podpisany proszę o łaskawe zwolnienie mnie z dotychczasowej funkcji. Prośbę swą motywuję tem, że pierwsze funkcji tej nie przyjmowałem z dobrej woli lecz była mi narzucona przez kilku ludzi” – napisał w podaniu o zwolnienie Mieczysław Gadziała z Lubasza, „ponieważ mam dużo roboty a nie ma mnie kto zastąpić. Chciałem sobie budynki naprawić, które mam bardzo zniszczone przez Niemców” – motywował prośbę Władysław Bielaszka z Zabrnia97. Często odmawiano zwolnienia, gdyż trudno było znaleźć kogokolwiek na zastępstwo. „Prośba ob. o zwolnienie z obowiązków Sołtysa w gromadzie Lubasz załatwia się odmownie, gdyż starosta zajął negatywne stanowisko co do wszelkich zmian sołtysów w powiecie aż do czasu właściwych wyborów. Celem ulżenia w pracy polecam obywatelowi zwołać zebranie gromadzkie, wybrać komisję gospodarczą w składzie 8 osób która będzie pomagać w administrowaniu gromadą” – poradził w odpowiedzi M. Gadziale wójt98.

Niepomyślny wynik wyborów spowodował kolejny rozłam, który doprowadził do powoływania komitetów organizacyjnych PSL-Lewicy, działających w ramach PSL. Rezultatem tego wszystkiego były rozdźwięki w łonie Naczelnego Komitetu Wykonawczego, a w ostatecznym efekcie ucieczka Mikołajczyka za granicę w dn. 20 października 1947 r. Po tym wydarzeniu PSL-Lewica przejęła władzę kierowniczą w całym stronnictwie, a niezależny ruch ludowy przestał istnieć100.

Decyzja starosty powiatowego o powierzeniu stanowiska sołtysa Odmętu Janowi Sroce [AGM]99

W dn. 29 października 1947 r. w lokalu Zarządu Powiatowego PSL w Dąbrowie Tarnowskiej zebrało się około 30 osób, wówczas były poseł Krzciuk [szantażowany przez przedstawiciela WUBP Bolesława Śliwińskiego - przyp. aut.], wiceprezes PSL, zakomunikował, że rozpoczyna zebranie po czym zagaił je słowa­mi:

Wobec błędnej polityki kierownictwa PSL na czele z Mikołajczykiem, jako prezes, który przez swą politykę wyprowadził ruch ludowy na manowce, do­prowadzając do tego, że do ruchu ludowego weszły różne wtyczki sanacyjne i podziemne organizacje band, gdzie wykazał to ostatni proces WiN-owsko­ PSL-owski w Krakowie, gdzie skazani zostali wyrokiem sądu działacze PSL na karę więzienia a między innymi Kabat Mieczysław, pochodzący z naszego powiatu. Wobec taki  ej polityki nie ma sensu prowadzenia działalności w PSL a w szczególności po ucieczce Mikołajczyka z kraju, więc stawiam wniosek roz­wiązania Zarządu Powiatowego PSL w Dąbrowie Tarnowskiej101.

Wniosek ten poddał Krzciuk pod głosowanie, który został jednogłośnie przyję­ty. Następnie członek Zarządu Powiatowego, „ob. Śliwa Stanisław, odczytał rezolucję o rozwiązaniu ZP PSL w powiecie Dąbrowa Tarnowska, która również została jednogłośnie przyjęta. Wielu aktywistów chciało zabrać głos, celem potępienia Mikołajczyka, lecz referent oświadczył, że nie ma nad czym dyskutować i uważa zebranie za skończone, po czem wszyscy zebrani rozeszli się”102.

Prezesem nowego Zarządu Powiatowego wybrany został Henryk Krzciuk103, a Stronnictwo posiadało wtedy w Pole tekstowe:  
Henryk Krzściuk
powiecie 13 kół. Za przykładem powiatu poszły komitety gminne. Przykładowo, w dniu 15 lutego 1948 r. odbyła się konferencja gminna PSL w Mędrzechowie, przy udziale kół gromadzkich. Po zagajeniu zebrania przez prezesa H. Krzciuka, przewodnictwo obrad objął Franciszek Ziętara, a referat o sytuacji politycznej wygłosił poseł Franciszek Stachnik. Według relacji zamieszczonej w „Piaście, „w dyskusji zabierali głos chłopi z różnych gromad, witając z zadowoleniem zmiany jakie zaszły w PSL, a które dadzą możność współpracować z całym obozem demokracji, dla demokratycznej Polski Ludowej”104. W skład nowo wybranego Zarządu Gminnego weszli: Jan Mikuła – prezes, Franciszek Ziętara i Michał Kudła – wiceprezesi, Henryk Zimowski - sekretarz, Piotr Gabiga – skarbnik. Do komisji rewizyjnej wybrano Józefa Fijała, Tadeusza Nowakowskiego i Pawła Kaczora. Nowo wybrany zarząd gminny PSL ustalił plan pracy wyznaczając terminy zebrań gromadzkich. Uchwalono jednomyślnie rezolucję, w której potępiono kategorycznie politykę Mikołajczyka, jako szkodliwą dla rzesz chłopskich i dla państwa, opowiedziano się za sojuszem chłopsko-robotniczym, zaapelowano do chłopów w sprawie prenumerowania pism ludowych i wstępowania do szeregów PSL. Jak napisano w „Piaście”, „napiętnowano obłudną grę imperialistów anglosaskich. Podkreślono ważność sojuszu ze Związkiem Radzieckim i utrzymanie jak najlepszych stosunków z naszym wschodnim sąsiadem, z którym wiążą nas obopólne umowy gospodarcze, ta korzystne dla obu stron”105.

W dniu 26 listopada 1948 r. odbyła się w Dąbrowie Tarnowskiej konferencja powiatowa, w której udział wzięli członkowie Zarządu Powiatowego i Zarządów Gminnych, a ponadto przedstawiciele Zarządu Wojewódzkiego w Krakowie. Po referacie i dyskusji dokonano reorganizacji Tymczasowego Zarządu Powiatowego. Ponieważ H. Krzciuk, ze względu na stan zdrowia, zgłosił rezygnację ze stanowiska prezesa, funkcję tę powierzono do czasu Walnego Zjazdu dotychczasowemu wiceprezesowi Śliwie, zaś do prezydium dokooptowano J. Mikułę z Kupienina106.

Pomimo dokonywania ciągłych zmian w zarządach, w szeregach ludowców nadal znajdowała się grupa działaczy chcących zachować niezależność wobec komunistów. Przykładowo, według sprawozdania wójta, o stanie bezpieczeństwa na terenie gminy Mędrzechów ze stycznia 1949 r., „w Odmęcie członkowie SL nie chcą współpracować z członkami PZPR, a szczególnie Antoni Świąder i Tadeusz Nowakowski”107. W następnym miesiącu wójt donosił: „Na terenie gminy działają organizacje polityczne PZPR, SL, a w PSL jest tylko 1 członek. Współpraca międzypartyjna na terenie gminy układa się pozytywnie wszelkie prace są podejmowane wspólnie. Ludność do władz i zarządzeń jest ustosunkowana pozytywnie108.

Na statutowym zjeździe powiatowym PSL, który odbył się w połowie 1949 r. w Oleśnie, wzięło udział 83 przedstawicieli Zarządów Gminnych i kół gromadzkich powiatu. Zjazd zagaił prezes J. Mikuła. Po referacie, dyskusji i sprawozdaniach dokonano wyboru nowego Zarządu Powiatowego. Prezesem wybrano jednomyślnie Stanisława Wajdę, a w skład zarządu weszli: Wojciech Witaszek z Załuża, Franciszek Prokop z Olesna, Michał Kądzielawa ze Swarzowa, Stanisław Kijowski z Sieradzy, Zygmunt Kurpaska z Zalipia, Jan Skowron z Sikorzyc, Franciszek Dyjak z Nieczajnej, Jan Strycharz z Woli Szczucińskiej, Jan Mikuła z Kupienina i Genowefa Kiwior ze Swarzowa109. Coraz bliższą współpracę zreorganizowanego PSL i SL zakończyło połączenie obu partii i powołanie w listopadzie 1949 r. Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego [ZSL]. W Deklaracji ideowo-programowej ZSL zaprzeczono całej niepodległościowej tradycji w ruchu ludowym i uznano dominację PZPR110. O całkowitym podporządkowaniu członków tego stronnictwa nowym władzom, świadczy przykładowo deklaracja radnych z Mędrzechowa delegowanych do Rady przez ZSL:

Jako członkowie Rady będziemy pracować nad realizowaniem socjalizmu na wsi przez uświadomienie o wyższości gospodarki wspólnej. W odpowiedzi podżegaczom wojennym deklarujemy dołożyć wszelkich starań, aby pracą w Radzie wzmocnić obóz pokoju, o który z takim poświęceniem walczą masy pracujące całego świata, a szczególnie Związek Radziecki i Kraje Demokracji Ludowej pod wodzą Największego Szermierza Pokoju i Wodza Mas pracujących całego świata  Józefa Stalina [...] Do zwycięstwa tego pójdziemy pod przewodnictwem Józefa Stalina Wielkiego Bojownika o Pokój i Wolność pod przewodnictwem Wodza Polskiej Klasy Robotniczej Ob. Prezydenta Bieruta111.

Władze ZSL wszystkimi siłami starały się skłócić wieś, przeciwstawiając biednych bogatym. Tadeusz Rek na zjeździe ZSL w Krakowie stwierdził: „ZSL jest Stronnictwem chłopów mało i średniorolnych, nie wszystkich chłopów na całej wsi, ale chłopów biedniejszych, bezrolnych, mało i średniorolnych. Nie ma jedności wsi, nie ma jednej klasy chłopskiej, jak to usiłowano dawniej mówić”112. W rzeczywistości ZSL nie miał się czego obawiać. Nie tylko „kułacy” nie garnęli się do nowego stronnictwa, ale także i biedniejsi mieszkańcy wsi. Gdy w 1951 r. w woj. krakowskim sprawdzono, jaka jest rzeczywista liczba członków stronnictwa, okazało się że jest ich o połowę mniej niż dotychczas podawano. Lokalne władze tłumaczyły się tym, że za członków uważano także tych, którzy nie płacili składek. Niektórzy chłopi byli wprost zdziwieni, że uważa się ich za członków ZSL: „[...] poważna ilość chłopów nie przychodzi na zebrania gromadzkie, przestając się uważać za członków ZSL. […] Były również wypadki, że członkowie ZSL odmawiali przyjęcia stanowisk we władzach ZSL”113. Według sprawozdania delegata WKW ZSL w Krakowie Genowefy Kiwior z przebiegu zebrań organizacyjnych Kół ZSL w listopadzie 1950 r.  na terenie gmin Radogoszcz, Wietrzychowice, Bolesław i Żabno na zaplanowanych 25 spotkań odbyły się 3,  „w Woli Rogowskiej Prezes Koła był na odpuście, po odszukaniu go oświadczał, że u nich nie ma w ogóle możliwości zorganizowania zebrania, a o legitymacjach i składkach członkowskich szkoda nawet myśleć [...]. Mimo starań prelegenci nic nie mogli zrobić. Ludność po prostu zapierała się, jak to miało miejsce w gromadzie Pasieka Otfinowska, [że] są członkami ZSL”114. Znaczna część członków nie wypełniała statutowych obowiązków odmawiając prenumeraty partyjnej prasy, ale także opłacania składek. Wpływy ze składek wynosiły niekiedy jedynie 20 proc. przewidywanych wpłat, konieczne było zatem stałe wsparcie z budżetu państwa; np. w 1952 r. 84 proc. wydatków ZSL w woj. krakowskim pokrywano z Warszawy115.

Zadania ZSL w latach 1949–1956 zmieniały się w niewielkim stopniu. Nie ukrywały ich władze PZPR, które dobrze oddały ich charakter, stwierdzając publicznie, że ZSL ma być transmisją oczekiwań tej partii wobec wsi. W praktyce sprowadzały się one do trzech zadań. Pierwszym i najważniejszym było wpływanie na chłopów, aby wstępowali do rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Co prawda, wybierani od 1948 roku radni, byli już praktyczmie w całości zwolennikami nowej władzy, niektórzy jednak rezygnowali z funkcji, jak np. Stanisław Łopata z Woli Szczucińskiej, który pismem z dn. 4 XI 1948 r. do Prezydium GRN w Szczucinie oddał mandat radnego oraz ustąpił z funkcji członka Komisji Oświatowej. Jako powód wymienił „kiepski stan zdrowia” oraz brak argumentów w dyskusji z ludźmi: „Nie mogę, pomimo zapatrywań lewicowych uświadamiać ludzi do tego czego nie chcą”116.

Zaznaczyć także należy, że część działaczy ZSL – im niższego szczebla, tym w większym stopniu – starała się przeciwdziałać najbardziej absurdalnym zaleceniom władz naczelnych ZSL. Przykładowo, zdarzały się przypadki deklaratywnego poparcia dla akcji kolektywizacyjnej, przy jednoczesnym faktycznym przeciwdziałaniu jej rozwojowi na własnym terenie. Demaskowaniem takich działaczy zajmowała się powołana w tym celu Główna Komisja Kontroli Stronnictwa, która miała wojewódzkie odpowiedniki. Składały się one w dużej mierze z byłych lub będących na dwóch etatach funkcjonariuszy UB, ich agentów i informatorów. Dyscyplinowały one członków, usuwając m.in. przeciwników spółdzielni produkcyjnych ze stanowisk partyjnych oraz z samego stronnictwa. W wielu wypadkach sprawy przekazywano UB, który przeprowadzał aresztowania osób „szczególnie niebezpiecznych”.

Gdy w Maniowie została 5 września 1950 r. założona spółdzielnia pod nazwą „Pokój”, delegaci z KW PZPR ustalali działki na 30 arów. Na skutek złej interpretacji przepisów, przy wytyczaniu działek doszło do protestu ludzi, którzy domagali się 50 arów. Wiele było także kłopotów przy próbie zaorania pól. Chłopi nie mogli się pogodzić z przejęciem ich ziemi przez spółdzielnię w zamian za inne tereny. Przykładowo 20 lipca 1950 r. trzy traktory z POM wjechały na pole skomasowanego ob. Warzechy Franciszka, któremu przydzielono działkę w innym miejscu, ten wyleciał z domu i stanął przed nadjeżdżającym traktorem mówiąc, że nie pozwoli orać swojej ziemi traktorem i że nie podoba mu się, by ktoś rządził się na jego polu. Dopiero po dwóch godzinach tłumaczenia zszedł z pola. Potem jeszcze wykrzykiwała jego żona. Żona Jana Witaszka położyła się pod traktor, dopiero mąż ją uspokoił. Stwierdzono, że gospodarze, których grunty zostały wyznaczone do spółdzielni produkcyjnych, stali się narzędziem wrogiego elementu, zaorali szybko swoje pola i obsiali. Grzegorz Przewoźnik odgrażał się np., że kto wejdzie na jego ziemię, to mu głowę utnie siekierą i krew się poleje na jego polu, a ziemi własnej pod spółdzielnię nie odda i na żadną zamianę się nie zgadza. Franciszek Kapel miał powiedzieć, że woli więzienie od spółdzielni produkcyjnej. Po zorganizowaniu „Grupy operacyjnej nr 2” przekonano się, że wrogiego elementu jest 1200 osób, wobec czego wytypowano 19 kandydatów na rezydentów i przeprowadzono 550 wywiadów na ujawniony element117.

Wraz z ujarzmieniem politycznym społeczeństwa komuniści dokonywali ważnych przemian w systemie gospodarczym. „Uspołecznienie” produkcji okazywało się w praktyce dążeniem do objęcia centralną kontrolą wszelkiej działalności wytwórczej w celu likwidacji samodzielności ekonomicznej społeczeństwa. W 1948 r. władza rzuciła hasło kolektywizacji wsi a także przesunęła punkt ciężkości z produkcji dóbr rynkowych na inwestycje. Rozpoczęły się wtedy naciski na dobrowolne tworzenie spółdzielni, łączenie gospodarstw i wspólne użytkowanie ziemi, a w teren ruszyli agitatorzy. W powiecie dąbrowskim rozbudowano sieć agentury zwerbowanej do uspółdzielczenia wsi do 9 osób, ilość kontaktów poufnych 4 osoby (członkowie PZPR). Na sesjach GRN stale poruszano ten temat. Wygłaszano płomienne przemówienia o wyższości spółdzielczości nad indywidualnym gospodarowaniem.

W wynikach gospodarki zespołowej naszych spółdzielni produkcyjnych w Borkach („Czerwony Sztandar”) i Maniowie, które nas interesują, bo istnieją w naszej gminie, to zaznaczyć należy, że gminy, że plony uzyskane są znacznie wyższe niźli na gospodarstwach indywidualnych. I tak np. w Spółdzielni uzyskano z 1 ha żyta 23 q to na gospodarce indywidualnej 14 q, pszenicy 18 q to na gospodarce indywidualnej 16 q itd.  […] ob. Witaszek Jan z Borków za przepracowane 409 dniówek otrzymał 964 kg żyta, 2622 kg pszenicy, 40 kg jęczmienia, 245 kg owsa, 5136 kg ziemniaków oraz 92 kg cukru, ob. Strzyż Michał za przepracowane 380 dniówek otrzymał 749 kg żyta, 2068 kg pszenicy, 342 kg jęczmienia, 190 kg owsa, 3990 kg ziemniaków i 71 kg cukru. W Maniowie ob. Pieron Jan za przepracowane z rodziną 1060 dniówek otrzymał 4738 kg pszenicy, 790 kg żyta, 425 kg owsa, 10600 kg ziemniaków oraz 4600 zł gotówką. Niezależnie od tego wszyscy spółdzielcy korzystali w dowolnej ilości ze słomy, plew i wypasu bydła na łąkach i pastwiskach spółdzielczych - .przekonywano o wyższości gospodarki spółdzielczej nad indywidualną na sesji GRN w Szczucinie118.

Jak widać spółdzielnie stawiano za wzór, ale przecież chłopi widzieli, że działały tylko dzięki dotacjom, kredytom oraz pomocy Państwowych Ośrodków Maszynowych. Ośrodek taki został założony w 1950 r. w Lubaszu koło Szczucina, w dawnym dworze i budynkach folwarcznych Edwarda Bogusza. Był drugim tego typu zakładem w byłym województwie krakowskim, a 86 w kraju i przez 3 lata obsługiwał spółdzielnie produkcyjne w powiatach: dąbrowskim, brzeskim i tarnowskim119.

Park maszynowy POM w Lubaszu [ANT].

W oparciu o resztówki Państwowego Funduszu Ziemi, własność gromadz­ką, tj. pastwiska, mienie opuszczone oraz ziemię otrzymaną z reformy rolnej, po­wstały w latach 1950-56 spółdzielnie produkcyjne w miejscowościach: Borki, Brze­zówka, Dąbrowa Tarnowska, Delastowice, Gorzyce, Maniów, Mędrzechów, Olesno, Otfinów, Podborze, Skrzynka-Radwan, Siedliszowice, Wietrzychowice120. Ich organizacja była jednak wynikiem  nacisku lokal­nych władz administracyjnych i partyjnych. Często zakładano je niemal siłą. Jeden ze świadków z gminy Mędrzechów wspominał: „Spółdzielnie to na siłę budowali. Każdy pracownik Urzędu Gminy musiał podpisać listę przystąpienia do spółdzielni. Inaczej straciłby pracę”. O próbach założenia w 1953 r. spółdzielni w Wólce Mędrzechowskiej, pisał w Kronice Parafialnej tamtejszy proboszcz: „W życiu gospodarczym w Wólce przeżyciem były najpierw zabiegi o założenie spółdzielni produkcyjnej […] oraz jej założenie. Włączono w nią pole plebańskie w Borkowej, w zamian za to dając połowę równowartości w 5 parcelach. Część pól spółdzielni zaorano maszynami, zasiano nawozy, tymczasem, jak mówiono, wyższe władze nie zatwierdziły jej z braku wymaganych członków. Zostało wszystko po dawnemu. Z tej okazji proboszcz 8 IX był zaproszony przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa, jakoby rzekomo przeszkadzał spółdzielni”121.

Po 1956 roku przestano intensywnie dotować spółdzielnie, w powiecie dąbrowskim prawie wszystkie upadły. Szczupły areał ziemi, niedostateczne wyposażenie w środki i urządzenia techniczne, brak większej liczby członków rekrutujących się z rolników, błędy ówczesnej polityki rolnej, przyczyniły się do tego, że nie mogły one stać się powszechną formą gospodarki rolnej, tym bardziej, że mimo poważnej pomocy władz ich poziom produkcji niewiele odbiegał od przeciętnego poziomu gospodarstwa chłopskiego.

Okupant niemiecki nakładał na rolników kontyngenty, czyli obowiązek dostar­czania zboża, bydła, mleka itp., a „władza ludowa” czyniła to samo, nazywając to dostawami obowiązkowymi. W zasobie aktowym PUBP Dąbrowa Tarnowska można odnaleźć liczne dowody szczególnej presji, wywieranej na rolników w związku z akcją skupu. Interesujące, że represje wobec opornych rolników stosowano w latach 50., po zniszczeniu legalnej opozycji, jaką był PSL i podziemia WiN-owskiego. Mimo że rolni­cy nie zawsze byli w stanie oddać „obowiązkowe dostawy”, często z racji samego ubóstwa, traktowano ich jako potencjalnych wrogów i z tej racji zajmowało się nimi UB.

Pismo do GRN w powiecie dąbrowskim [ANT].

Na zebraniach wiejskich, które zwykle miały burzliwy przebieg, rolnicy sami mieli określić wielkość skupu. W każdej gminie powołano pełnomocnika Ministerstwa, a zboże przekazywano Gminnej Spółdzielni za groszowe wynagrodzenie, dlatego chłopi bronili się przed tym wszelkimi sposobami: „Skup zboża w naszej gminie przebiega dość słabo ponieważ producenci bardzo słabo dostarczają zboże do GS” – zanotowano w sprawozdaniu z pracy GS „SCh” w Mędrzechowie122, a wójt gminy Mędrzechów na jednym z zebrań GRN podzielił się z radnymi swoimi spostrzeżeniami:

Jak stwierdziłem w toku akcji kierowanego skupu, kto był wrogo nastawiony do akcji, też Obywatel, który nie uznaje dzisiejszej rzeczywistości, nie może pogodzić się z tym, że obecnie nie można spekulować, nie można żyć z wyzysku człowieka, ani ten Obywatel zrozumieć nie może, że socjalizm to ustrój sprawiedliwości społecznej, gdzie nie ma wyzysku człowieka przez człowieka. Chłop mało i średniorolny rozumie te akcje, czy kontraktowania roślin, czy kierowanego skupu zboża, czy akcji oddłużeniowej, bo wie, że dążeniem Rządu jest stworzenie dobrobytu Państwowego123.

Na tym, samym posiedzeniu delegat z powiatu podsumowując wyniki obowiązkowych dostaw, chwaląc aktyw partyjny z dwóch gromad, poinformował także o nakładanych karach dla nie wywiązujących się z obowiązkowych dostaw.

Mamy do zanotowania szereg aktywistów gromadzkich, którzy swoją postawą przyczynili się do zorganizowania zbiorowych dostaw i realizacji w ten sposób obowiązkowych dostaw. Do takich należy zaliczyć […] sołtysa gromady Delastowice, sołtysa gromady Wólka Mędrzechowska, którzy w trudnych warunkach przez właściwe wyjaśnienie i agitację potrafili zorganizować zbiorowe dostawy […] Duży wpływ w realizacji obowiązkowych dostaw miały karykatury, błyskawice, afisze demaskujące opornego kułaka przez ośmieszenie go, wywierając w ten sposób nacisk w kierunku wykonania zobowiązania wobec Państwa. Należy zaznaczyć, że władza ludowa, nie dopuści do łamania praworządności i zmusi kułaka i spekulanta do całkowitego wywiązania się z obowiązkowych dostaw, przywołując go do porządku przez właściwą politykę sankcji karnych. I tak w powiecie ukarano kilku opornych kułaków grzywnami od 1500 zł do 2500 zł, którzy dopiero po ukaraniu wywiązali się z obowiązkowych dostaw124.

Aby zmusić rolników do oddawania zboża powołano na wsiach tzw. trójki gromadzkie, które wraz z sołtysami szukały „opornych”, co tworzyło nowe antagonizmy, gdyż do trójek należeli z reguły biedniejsi, a największe dostawy miały oddawać bogatsze gospodarstwa (kułacy)125. Udział przedstawicieli miejscowej ludności w akcji skupu niewątpliwie aktywizował biedniejszą połowę wsi, ale też, zgodnie z założeniami podsycał walkę klasową i wzajemne podejrzenia o wrogość wobec władzy i ustroju. Chłopi nie wywiązujący się z obowiązku byli publicznie piętnowani, stosowano wobec nich przymus administracyjny, nasyłano komorników i milicję.

Niezależnie od słów siania zamętu kułak przechodzi do jawnego sabotowania obowiązków wstrzymując się od pełnej realizacji zobowiązań. Przykłady tego mamy w gminie Szczucin, gdzie na 5 gospodarstw tylko dwa wywiązały się z obowiązkowych dostaw, a w niektórych gromadach zuchwalstwo kułaka doszło nawet tak daleko, że zaczął on wysyłać anonimy do przodujących w dostawach chłopów chcąc ich steroryzować wręcz w beszczelny sposób groził aktywistom, albo wyśmiewał się z tych, którzy swój obowiązek wobec Państwa całkowicie wypełnili. Ale te zuchwałe wybryki zostały przez nasze organa sprawiedliwości i zuchwalstwu wroga położono kres.[…] Mimo pewnych osiągnięć w pracy organizacyjnej mającej na celu pełną realizację zobowiązań wsi wobec Państwa, nie należy zapominać o poważnych błędów i niedociągnięciach. Do dnia dzisiejszego w naszej gminie zalega ok. 880 rolników, a w tym nie rozpoczęło dostaw 112 rolników – czytamy w jednym z protokołów GRN w Szczucinie126.

W ten sposób industrializację kraju przeprowadzano kosztem wsi, a państwo zarabiało na pośrednictwie w sprzedaży żywności. Z braku podstawowych artykułów przemysłowych, na wsiach wytworzył się specyficzny rodzaj reglamentacji. Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska”, zajmująca się rozprowadzaniem towarów (od żywności po nawozy i maszyny rolnicze), organizowała przy swych sklepach komitety, składające się z mało i średniorolnych chłopów oraz parobków, które miały pilnować sprawiedliwego rozdziału towaru, tj. zapobiegać, aby nie wykupywali go „bogacze wiejscy, spekulanci i inni szkodnicy”. Obowiązywała zasada: towary otrzymują przede wszystkim członkowie spółdzielni – mało i średniorolni chłopi, robotnicy i wyrobnicy, następnie nieczłonkowie - mało i średniorolni chłopi, potem dopiero będący członkami spółdzielni bogacze wiejscy. W sprawozdaniu z działalności za 1949 r. GS SCh w Mędrzechowie czytamy: „W ostatnim kwartale powstały komitety sklepowe przy wszystkich sklepach i przedsiębiorstwach GS. Komitety te czuwają nad rozdziałem towarów, aby towary, które spółdzielnia otrzymuje w niewielkiej ilości dostawały się do rąk najbiedniejszych”127.

Cały czas trwała też intensywna akcja propagandowa, do której mobilizowano radnych. Z powiatu przychodziły polecenia, a na sesjach rady powoływano kolejne komitety. Przykładowo: „Komitet Puszkinowski” z okazji 150 rocznicy urodzin Puszkina, w skład którego, jak zaznaczono, „winny wchodzić miejscowe czynniki polityczne, społeczne i kulturalne”, „Komitet Miesiąca Pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej”, „Komitet Niesienia pomocy strajkującym z Francji i Włoch” i in.128. Powoływano też, lub reaktywowano organizacje społeczne, tj. „Liga Lotnicza”, „Liga Morska” i „Towarzystwo Przyjaciół Żołnierza”129. Do najważniejszych świąt należały 1 maja (Święto Pracy) i 22 lipca (Święto Odrodzenia Polski). Z okazji tego pierwszego organizowano pochody oraz zobowiązania do czynów społecznych. Często z mniejszych miejscowości gminnych przewożono ludzi do większych ośrodków, aby tam brali udział w pochodach.

Pochód 1-majowy w Mędrzechowie [fot. T. Wójcik]

Z okazji 22 lipca organizowano uroczyste sesje GRN130. Przykładowo, w dniu 16 lipca 1948 r. zorganizowano Gminny Komitet Obchodów 4 rocznicy PKWN w Mędrzechowie, do którego weszli przedstawiciele szkolnictwa, organizacji młodzieżowych, partii politycznych, organizacji społecznych, gospodarczych oraz straż pożarna. Na przewodniczącego obchodów wybrano wójta gminy S. Nogę - PPR, a na z-cę sekretarza W. Gryszówkę - SL. Sama uroczystość odbyła się w dn. 25 VII 1948 r.

Wyścig kolarski zorganizowany w Mędrzechowie z okazji święta 22 lipca w 1953 r. [fot. Tadeusz Wójcik].

Uczestnicy zebrali się obok stacji kolejowej, skąd pochód wyruszył z orkiestrą do kościoła. Po nabożeństwie, główna część uroczystości miała miejsce obok pomnika poległych, gdzie po przemówieniach odbyła się część artystyczna. Drugim punktem obchodów były zawody lekkoatletyczne, tj. pchnięcie kulą, rzut dyskiem, oszczepem, bieg na 100 i 3000 m, zorganizowane przez Związek Młodzieży Polskiej, który urządził również zabawę taneczną131. Według sprawozdań wójta wspólne komitety obchodów świąt: 1-maja, Święta Ludowego i święta 22 – lipca, w skład których wchodzili przedstawiciele PZPR, SL, ZSCh, ZMP i OSP zorganizowano także w latach następnych, a gminne uroczystości odbywały się w poszczególnych gromadach132.

Ważną rolę, szczególnie w propagowaniu kultury fizycznej, spełniały organizowane rokrocznie tzw. Marsze Jesienne. Wśród głównych celów tej imprezy, oprócz podniesienia sprawności i zdrowia społeczeństwa, było zaakcentowanie wartości pracy zespołowej oraz motywy propagandowe, takie jak, „upamiętnienie dnia pierwszej bitwy stoczonej ramię przy ramieniu przez Armię Polską i Radziecką w ich marszu do wyzwolenia Polski i zniszczenia hitleryzmu”133. W 1948 r. w związku z odgórnym zarządzeniem, ustalono konkretną datę oraz godzinę rozpoczęcia marszów. Miały się one odbyć w całym kraju, we wszystkich miastach i gminach, 31 października 1948 r. o godz. 1710, czyli w piątą rocznicę bitwy pod Lenino. Hasło przewodnie miało brzmieć: Młodzież polska maszeruje szlakami zwycięstw bratnich armii radzieckiej i polskiej. Start marszów nakazano wyznaczyć w miejscach związanych z historią walk armii radzieckiej i polskiej z najeźdźcą hitlerowskim134.

O godzinie 1300 zebrano się pod pomnikiem […] Po przemówieniu Ob. Gryszówki Władysława o znaczeniu doniosłości Marszów Jesiennych, komisja sędziowska w składzie Ob. Plichta Jan, Curyło Piotr, Dąbroś Władysław, Chojnowski Edmund, przygotowała drużyny do marszu. Zgłosiło się 7 drużyn po 5 osób, 3 na 500 m i 2 na 300 m. Na 10000 m reflektantów nie było […] Wszystkie drużyny przybyły do mety przed wyznaczonym czasem przemarszu. Komisja sędziowska ogłosiła wyniki marszów i uroczystość została rozwiązana. Zainteresowanie publiczności marszami było wielkie – czytamy w relacji z organizacji „Marszów Jesiennych” w Mędrzechowie135.

Jak widać, władza w ZSL była ściśle scentralizowana. Brakowało oddolnych inicjatyw, nie były one zresztą oczekiwane przez władze naczelne. Wskazówki, co winno być realizowane w terenie, były w najdrobniejszych szczegółach przekazywane z Warszawy do województw, następnie trafiały do powiatów, a stąd do gmin. Zdarzało się, że jednego dnia Wydział Organizacyjny NKW ZSL wysyłał w teren kilka okólników i instrukcji. Właściwie stwierdzić można, że ZSL do 1956 r. miało w minimalnym stopniu charakter partii politycznej. Była to raczej wyspecjalizowana organizacja, działająca na terenie wsi, będącą pod całkowitym wpływem PZPR, która realizowała wszelkie zamierzenia władz partyjno-rządowych niezależnie od tego, czy były przychylne wsi i chłopom, czy też nie (te ostatnie zdecydowanie dominowały).

Niepewność nowej władzy odnośnie poglądów mieszkańców wsi oraz powtarzające się tu i ówdzie akty wyraźnego sprzeciwu, skłoniły wojewodę krakowskiego do wydania 31 października 1946 r. rozporządzenia o utworzeniu Wiejskich Straży Porządkowych136. Obowiązkowi służby w Straży podlegali wszyscy mężczyźni w wieku od 18 do 50 lat z wyjątkiem pracowników państwowych i samorządowych, duchownych prawnie uznanych wyznań oraz lekarzy. Zadaniem Wiejskiej Straży Porządkowej miało być współdziałanie z organami bezpieczeństwa publicznego w zapobieganiu i zwalczaniu przestępstw przeciwko spokojowi, porządkowi oraz bezpieczeństwu publicznemu, zaznajamianie ludności wiejskiej z zarządzeniami władz w zakresie zapobiegania i zwalczania przestępstw, współpraca z Zarządem Gminnym w kontroli ruchu ludności oraz czuwanie, by w gromadzie nie przebywały osoby nie meldowane, a także współpraca z władzami w walce z nielegalnym gorzelnictwem. Wiejska Straż Porządkowa miała być zorganizowana tak, by na każde 15 budynków przypadał jeden strażnik. Zorganizowanie Straży należało do wójta gminy, który w porozumieniu z GRN mianował kierownika gminnego, jego zastępcę i kierowników gromadzkich137. Straże Porządkowe stawiano w stan podwyższonej gotowości w czasie żniw.

Sprawę, którą koniecznie należy podnieść przy omawianiu stosunków politycznych i wlki ideologicznej, jest nauczanie religii w szkołach, a konkretnie jej eliminowanie różnymi metodami. Komendanci Gminnych Straży Porządkowych Antoni Ryś z Pawłowa i Józef Babula z Mędrzechowa, zamierzali nawet zrezygnować ze stanowisk, gdyż na odprawie w Krakowie nalegano na antyreligijne wy­chowanie dzieci138. Mimo wysiłków kapłanów nie pozwolono na organizację ani KSMM ani KSMŻ. Meldunek PUBP z maja 1946 r. informował, że na terenie powiatu nie istnieją żadne katolickie stowarzyszenia młodzieżowe139.

Nauczyciele z gminy Mędrzechów – Wólka Mędrzechowska 1951 r. – fot. T. Wójcik

Pomimo zerwania przez władze PRL konkordatu zawartego pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską, nauczanie religii po roku 1945 odbywało się nadal w szkole publicznej. Podstawę prawną stanowił art. 120 Konstytucji Marcowej, który został utrzymany w mocy okólnikiem nr 50 ministra oświaty Czesława Wypycha z 13 września 1945 roku. Jednocześnie w tym dokumencie zmieniono status nauczania religii, która przestała być przedmiotem obowiązkowym. Znalazły się tam również dyrektywy odnośnie tworzenia szkół bez nauczania religii, które oddawano pod zarząd powstałego w roku 1949 „Towarzystwa Przyjaciół Dzieci”. Coraz częściej, wbrew woli rodziców, w myśl instrukcji programowej z 12 czerwca 1950 roku, dokonywano rekrutacji do szkół TPD i naukę religii usuwano. Akcja eliminowania nauki religii nie ustała, mimo że w porozumieniu zawartym pomiędzy przedstawicielami Rządu PRL i Episkopatu Polski w roku 1950 odnośnie nauczania religii stwierdzono w punkcie 10, że „Rząd nie zamierza ograniczać obecnego stanu nauczania religii w szkołach”140. Programowa laicyzacja wychowania i nauczania, rozpoczęta w 1945 roku, trwała jednak nadal. Monopol oświatowy państwa wynikał z głównego celu, jaki pragnęło ono realizować, a było nim zbudowanie socjalistycznego państwa w oparciu o materializm marksistowski. System ten pragnął posłużyć się szkołą jako jednym z głównych ośrodków indoktrynacji ideologicznej. Gdy w Szkole Rolniczej w Bukowcu (przeniesiona tu z Mędrzechowa), zorganizowano Kółko Marksistow­skie, prof. Antoni Szwałko, nauczyciel tej szkoły, porucznik armii Andersa usiłował je rozwiązać. Ponieważ wywierał presję na uczniów, by uczęszczali na religię, trafił do aresztu141.

Czołówka pochodu 1- majowego [IPN OKr. Proces].

Na fali „odwilży” spowodowanej przejęciem władzy przez Władysława Gomułkę powstały możliwości upomnienia się o sprawy, których dotychczas nie można było poruszać. Taką była sprawa przywrócenia nauki religii w szkołach.

Dnia 30 września 1956 r. w miejscowości Grądy, odbyło się zebranie gromadzkie, którego celem było dokonania wyboru ławników oraz członków Komitetu Frontu Na­rodowego. Gdy zaproponowano kandydaturę kierowniczki szkoły Józefy Ligus, sprze­ciwił się temu Bronisław Arabik twierdząc, że wymieniona nie chce powrotu nauki religii do szkół. Poparło go kilka osób głośno skandując: My chcemy religii w szkole. Po dokonanym wyborze do KFN, B. Arabik oświadczył, że jeżeli nauka religii nie wróci do szkoły, to mieszkańcy tej gromady nie pójdą do wyborów. O powyższym po­wiadomiono I sekretarza KP PZPR, a miejscowy PUBP rozpoczął przeprowadzania dochodzenia142.

Już 8 grudnia 1956 roku minister oświaty Władysław Bieńkowski wydał zarządzenie w sprawie nauczania religii w szkołach jako przedmiotu nadobowiązkowego. Wkrótce zaś, bo 11 grudnia 1956 roku ukazał się okólnik, który zezwalał na tworzenie szkół bez nauki religii.

Szkoła w czasach PRL była instytucją, która miała wychowywać nowych obywateli, którzy mieli być podlegli władzy komunistycznej. Świadczą o tym m. in. tematy wypracowań zadawane uczniom na języku polskim: „Rola demonstracji 1 Maja w ustroju kapitalistycznym (na podstawie poznanych utworów)”, „Warszawa – duma Polski Ludowej”, „W. Nałkowski jako bojowy krytyk moralności i kultury burżuazji”, „Wybory do Rad Narodowych w dniu 5 grudnia – egzamin naszej dojrzałości społecznej, politycznej, narodowej”. Warto wiedzieć, że dyrektorzy dostali w 1953 zalecenie: „Przy ocenianiu prac piśmiennych z języka polskiego należy brać pod uwagę: 1) zrozumienie tematu pracy, 2) dobór faktów, 3) interpretację ideologiczną, 4) gramatykę, 5) interpunkcję oraz tematy matur: „Wychowcza rola Partii w świetle powieści „Stare i nowe” L. Rudnickiego i „Pamiątka z celulozy” I. Newerlego”,  „Jak rozumiem myśl B. Bieruta: „Najważniejszym czynnikiem siły i potęgi naszego państwa ludowego jest zwartość naszego narodu, zwartość Frontu Narodowego, gorący patriotyzm mas i jak najaktywniejszy ich udział w rządzeniu państwem”, „Rozwiń słowa W. Gomułki: „Mickiewicz nie był i nie będzie sztandarem reakcji”143.

„Walczymy o najlepsze wyniki w nauce”. Dzieci przed szkołą w Kupieninie – 1953 r. [fot. T. Wójcik].

Także uroczystości szkolne służyły indoktrynacji. Np. na choince noworocznej można było zobaczyć takie ozdoby jak gołąbki pokoju, modele dźwigów portowych, łańcuchy z szóstkami (jako symbole planu sześcioletniego). Uroczystość zaczynała się np. przemową, w której zwracano uwagę na to, „komu zawdzięczamy to, że możemy obchodzić naszą uroczystość w naszej Ludowej Ojczyźnie”. Omawiano „realizację Planu Sześcioletniego na terenie szkoły oraz jego znaczenie dla budowy nowej, lepszej przyszłości”. Uczniowie, z inspiracji nauczycieli,  mieli także wznosić „okrzyki na ich cześć oraz na cześć Związku Radzieckiego i innych krajów świata”144. Kroniki Szkolne z tego okresu aż roją się od tego rodzaju przykładów, a w protokołach rad pedagogicznych przepisywano cytaty z gazet.

Ostatecznie nauczanie religii zostało usunięte ze szkół w roku 1961. Sejm PRL 15 lipca tegoż roku uchwalił ustawę o rozwoju systemu oświaty i wychowania, w której w art. 2 zadekretowano, że szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze są instytucjami świeckimi. Na omawianym terenie, szczególnie ostre wystąpienia przeciwko tej ustawie miały miejsce w Wólce Mędrzechowskiej:

We wrześniu 1958 r., władze komunistyczne rozpoczęły akcję usuwania krzyży ze szkół. Na pierwszym posiedzeniu Rady Pedagogicznej zjawił się Inspektor Szkolny w sprawie usunięcia krzyży z klas. Z relacji świadków, które potwierdzają kroniki (szkolna i parafialna) wynika, że akcja ta miała we wsi przebieg dramatyczny. 8 września po południu przybył wizytator z komendantem milicji i nakłaniali kierowniczkę do zdjęcia krzyży. Zebrało się kilka kobiet protestując i prosząc - lecz krzyże pomimo niechęci kierowniczki szkoły i mieszkańców wsi zostały zdjęte w dwóch salach. Rano okazało się, że krzyże są znowu na swoim miejscu. Ze względu na zarządzenie władz lekcje nie mogły się odbyć w klasach z krzyżami, więc nie chcąc ich sama ściągać kierowniczka zarządziła lekcje na polu. Następnego dnia 12 osób otrzymało wezwania na przesłuchania do powiatu (Urząd Bezpieczeństwa). Akcja ściągania krzyży odbiła się niekorzystnie na relacjach pomiędzy wsią a szkołą, a przez to spadł wśród nauczycieli zapał do pracy. Z grona odszedł T. Wójcik, który objął posadę w Delastowicach, a na jego miejsce przyjęto starszą już nauczycielkę Janinę Mayer z Mędrzechowa. Objęła ona również zastępstwo za chorą i przebywającą w szpitalu G. Dadej145.

Kierowniczka szkoły niedługo po tym fakcie zmarła i została pochowana na cmentarzu w Szczucinie w obecności rodziny, uczniów, nauczycieli z pobliskich szkół oraz mieszkańców wsi. Tymczasem nadal postępowała laicyzacja szkoły i wprowadzanie w życie indoktrynacji politycznej młodzieży. Działania wychowawcze musiały być zgodne z ówczesną sytuacją polityczną i wytycznymi władz. W tej sytuacji nauczyciel-nawet najlepszy został ubezwłasnowolniony. Lepiej było nic nie robić, niż zrobić coś co było niezgodne z wytycznymi z góry, np. najważniejszym wydarzeniem godnym zapisania w Kronice Szkolnej w 1961 r., był lot Jurija Gagarina w kosmos146. Pomijając wagę wydarzenia - choć wydaje się, że dla szkoły i wsi było ono raczej obojętne na uwagę zasługuje język notatki przejęty prosto z broszury partyjnej, gdy tymczasem umknęło jej inne wydarzenie, jakim była powódź i usuwanie jej skutków.

Na zakończenie warto zadać pytanie: Dlaczego właściwie komuniści zdecydowali się zachować na scenie politycznej SL i PSL, a po pewnych wahaniach w 1950 r., utrzymać ZSL? Wydaje się, że jednym z powodów była perspektywa wykorzystania struktur stronnictw ludowych i niektórych działaczy znanych wcześniej z pracy na rzecz wsi, do forsowania socjalizmu w rolnictwie, w tym w szczególności idei spółdzielni produkcyjnych.

 

Przypisy

 

1.       „Nasze współczesne bezrobocie wiejskie występuje jaskrawo w dwóch postaciach: jawnej i ukrytej. Jawną postać przybiera wśród najemnych pracowników rolnych, a jest wywołane przez skurczenie się rynku pracy najemnej w większych gospodarstwach rolnych. Natomiast ukrytym pozostaje charakter bezrobocia odczuwanego w małych gospodarstwach włościańskich w postaci obecności zbędnych osób, to znaczy osób, które bądź krzątają się po gospodarstwie bez dostatecznego zatrudnienia, bądź też skazane są na zupełną bezczynność”, E. Strzelecki, Ankieta rolna Instytutu Gospodarstwa Społecznego, [w:] Struktura społeczna wsi polskiej, Warszawa 1937, s. 4-5.

2.       „Lud Katolicki” 1924, nr 11.

3.       „Lud Katolicki” 1925, nr 4. W niepodległej Rzeczpospolitej po 1918 powstały nowe partie chłopskie: Chłopskie Stronnictwo Radykalne (1919), Niezależna Partia Chłopska (1924), Związek Chłopski (1924), Stronnictwo Chłopskie (1926).

4.       Archiwum Narodowe w Krakowie [dalej: ANKr], Urząd Wojewódzki Krakowsk,i sygn. 34, Ugrupowania polityczne w powiecie dąbrowskim.

5.       Jak donosił korespondent „Piasta”, w gminie Wietrzychowice OZN uzyskał 7 mandatów, gdyż w głosowaniu brały udział stare rady gromadzkie, z powodu protestów po wyborach w niektórych gromadach. „Piast” 1939, nr 18.

6.       „Piast” 1939, nr 18, 20.

7.       „Nie pomogły i obelgi, rzucane przez znanych koryciarzy na ludowców, a szczególnie na prezesa Koła gminnego SL Juliusza Zawiślaka”. „Piast” 1939, nr 20.

8.       J. Zawistowski, Stosunki społeczno-gospodarcze i polityczne w powiecie Dąbrowa Tarnowska 1918-1939,  [w:] Dąbrowa Tarnowska. Dąbrowa Tarnowska. Zarys dziejów miasta i powiatu, red. F. Kiryk, Z. Ruta, Warszawa-Kraków 1974, s. 422.

9.       Tamże, s. 423.

10.    Tamże, s. 424.

11.    L. Bąk, A. Gadziała, E. Panek, Kształtowanie się władzy ludowej w powiecie Dąbrowa Tarnowska w latach 1945-1948 [dalej: BGP], [w:] Dąbrowa Tarnowska. Zarys dziejów miasta i powiatu, red. F. Kiryk, Z. Ruta, Warszawa-Kraków 1974, s. 654. s. 654-655; A. Skowron, Obwód Dąbrowa Tarnowska AK-WiN 1944-1948, „Rocznik Tarnowski” 2009, nr 14.

12.    BGP, s. 655.

13.    Tamże.

14.    Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Tarnowie [dalej: ANT], Akta gminy Szczucin [dalej: AGS], sygn. Grom. Szcz. 1.

15.    Sytuacja zmieniła się po aresztowaniu w kwietniu 1947 roku przez UB, przewodniczącego rady powiatowej w Dąbrowie członka PSL Stanisława Klimczaka z Słupca.

16.    Tamże.

17.    Tamże.

18.    W odpowiedzi Andruszewicz zalecił Bigdzie liczyć się ze słowami, ponieważ nie przybył w intencji straszenia kogokolwiek, tylko w celu zaznajomienia się na miejscu ze stosunkami panującymi w gminie Szczucin. Tamże.

19.    Tamże.

20.    Tamże, sygn. Grom.Szcz.2.

21.    Stronnictwo Ludowe Wola Ludu zostało założone w 1944 r. w Lublinie i  weszło w skład Krajowej Rady Narodowej. Było to sprytne posunięcie komunistów, którzy chcieli wprowadzić dezorientację na wsi przez stworzenie organizacji, która posługiwałaby się nazwą zasłużonej dla wsi i kraju partii.

22.    ANT, AGS, sygn. Grom. Szcz.1.

23.    Tamże.

24.    Tamże.

25.    Tamże.

26.    Tamże.

27.    Tamże.

28.    Tamże.

29.    ANT, Akta Gminy Mędrzechów [dalej: AGM], sygn. Gm.Md.10.

30.    Tamże, sygn. Gm.Md.17.

31.    Za: A. Skowron, dz. cyt.

32.    Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie, Proces Krakowski. Działecze WiN i PSL przez sądem, https://ipn.gov.pl/strony-zewnetrzne/wystawy/proces_krakowski/html, dostęp: 2 VIII 2019 [dalej: IPN OKr. Proces].

33.    Jan Witaszek (ur. 25 lutego 1905 w Woli Szczucińskiej, zm. 16 września 1965 w Rabce) – polski nauczyciel i działacz ruchu ludowego, poseł do Krajowej Rady Narodowej (1945–1947) oraz do Sejmu Ustawodawczego (1947–1950). Pochodził z rodziny chłopskiej. W 1926 ukończył gimnazjum w Tarnowie, a w 1932 Wydział Filozoficzny i Studium Pedagogiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od 1925 działacz Małopolskiego Związku Młodzieży przy Towarzystwie Rolniczym, prowadził kursy i organizował koła młodzieży w powiecie dąbrowskim. W latach 1926–1930 skarbnik, następnie wiceprezes Akademickiego Koła Towarzystwa Szkoły Ludowej, od 1930 wiceprezes Zarządu Polskiej Akademickiej Młodzieży Ludowej w Krakowie. Od 1931 członek Stronnictwa Ludowego, organizował prace Komisji Gospodarczej przy Zarządzie Wojewódzkim SL w Krakowie. Po ukończeniu w 1932 studiów na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i Studium Pedagogicznego pracował jako nauczyciel matematyki. W latach 1931–1935 był redaktorem ludowego „Znicza”, w latach 1935–1937 prezesem Wojewódzkiego Zarządu Związku Młodzieży Wiejskiej „Spółdzielnia Oświatowa” w Krakowie, a w latach 1937–1939 prezesem Rady Nadzorczej związku. Współorganizował strajki chłopskie w 1932 i 1937 w powiatach olkuskim i chrzanowskim, trzykrotnie aresztowany przez policję za działalność polityczną. W czasie II wojny światowej zasiadał w tzw. trójce wojewódzkiej SL „Roch” w Krakowie. Był członkiem Komisji Gospodarczej Centralnego Kierownictwa Ruchu Ludowego. Aresztowany przez Gestapo w 1943, zbiegł w sierpniu 1944, ponownie więziony do końca września 1944 w obozie w Płaszowie. W sierpniu 1945 objął funkcję sekretarza naczelnego Tymczasowego Naczelnego Komitetu Wykonawczego Polskiego Stronnictwa Ludowego, we wrześniu 1945 wybrany na wiceprezesa Zarządu Wojewódzkiego PSL w Krakowie. W latach 1946–1947 był również członkiem NKW i Rady Naczelnej partii.  W 1945 dokooptowany w skład Krajowej Rady Narodowej, pełnił również obowiązki radnego Wojewódzkiej Rady Narodowej. W 1947 wybrany na posła do Sejmu Ustawodawczego z okręgu Kraków. W 1950 uciekł przed aresztowaniem przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ukrywał się w górach. Został pozbawiony przez Sejm mandatu poselskiego. W 1956 przystąpił do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, gdzie od 1957 zasiadał w Komisji Historycznej przy WK ZSL w Krakowie. W latach 1957–1960 uczył także w krakowskich szkołach średnich, a w latach 1961–1964 pracował jako starszy ekonomista w Przedsiębiorstwie Budowlanym w Krakowie Słownik biograficzny działaczy ruchu ludowego. Warszawa 1989, s. 428

34.    Od początku lat 70. starzy działacze PSL, jak Władysław Kiernik, Stanisław Mierzwa, próbowali postać Witosa wydobyć na światło dzienne. Przełomowy okazał się rok 1974, kiedy przypadła setna rocznica jego urodzin. W Wierzchosławicach powstało towarzystwo jego imienia, Andrzej Zakrzewski zaczął pisać biografię polityczną, a 28 grudnia 1975 r. w Archikatedrze Warszawskiej kardynał Stefan Wyszyński odsłonił tablicę upamiętniającą Witosa. Przybyły wówczas tłumy, mnóstwo starych działaczy. Uroczystość przygotowało wąskie grono przyjaciół Witosa, rodzina i Kościół. Władze ZSL nie wzięły w niej udziału. Kościół przykładał ogromną wagę do tej uroczystości. Mówiono, że Prymas chciał w ten sposób dowartościować chłopów, uświadomić im, że ich rolą nie jest tylko produkowanie żywności. PRL-owska władza zrozumiała wtedy, że jeśli nie dopuści do dyskusji o Witosie, zrobi to Kościół. Uznano, że z dwojga złego lepiej pozwolić na to ludowcom. W domu Witosa w Wierzchosławicach powstało muzeum, któremu nadano państwowy statut, prezesem towarzystwa został Stanisław Mierzwa, jeden z najbardziej zakochanych w Witosie działaczy dawnego PSL. Zapadła decyzja, by Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza wydała wszystkie dzieła Witosa.

35.    Instytut Pamięci Narodowej [dalej: IPN]. Dokumenty przechowywane i udostępniane są w Oddziałowych Biurach Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów [dalej: OBUiAD] w Krakowie, sygn. Kr 056/1, T. III, k. 65. Raporty Sekcji 1 Wydziału III WUBP w Krakowie z lat 1945-1946, dotyczące zwalczania zbrojnego podziemia niepodległościowego.

36.    Tamże, sygn. Kr 056/1, T. XII, k. 39. Sprawozdania dekadowe Sekcji 2 Wydziału III WUBP w Krakowie z lat 1945-1947 dotyczące rozpracowania zbrojnego podziemia niepodległościowego na terenie woje­wództwa.

37.    M. Żychowska, Represje komunistyczne w Tarnowskiem 1945-1956 [dalej: Żychowska], T. III. Miasto i powiat Dąbrowa Tarnowska [dalej: MDT], Kraków 2016, s. 52.

38.    OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 056/1, T. XII, k. 80.

39.    Pamiętnik wojenny Mleczki Wojciecha oraz skrócona historia wojenna 16 Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej, msps.

40.    Żychowska, MDT, s. 52.

41.    Tamże, s. 89.

42.    B. Dereń, PSL w Krakowskiem 1945-1947, Warszawa 1998, s. 85; BGP, s. 655, 658.

43.    Działacze PSL zajmowali zwykle czołowe stanowiska w Radach Narodowych. W Dąbrowie Tarnowskiej np. starostą był PSL-owiec Stanisław Zarzyka, a w PRN było 35. radnych z PSL. Na II Kongresie ZSCh na 10. wybranych delegatów wszyscy byli członkami PSL. B. Dereń, dz. cyt., s. 127.

44.    Czy jesteś za zniesieniem Senatu? 2) Czy chcesz utrwalenia w przyszłej konstytucji ustroju gospodarczego,wprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienia podstawowych gałęzi gospo­darki krajowej z zachowaniem podstawowych uprawnień inicjatywy prywatnej? 3) Czy chcesz utrwalenia granic na Odrze i Nysie Łużyckiej?  Za: B. Dereń, dz. cyt., s. 113.

45.    OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 015/2, T. VII, k. 84. Raporty specjalne Referatu V PUBP w Dąbrowie Tarnowskiej z 1946 r. dotyczące działalności partii politycznych, organizacji społecznych i młodzieżowych na terenie po­wiatu.

46.    Został skazany na śmierć. Wyrok wykonał oddział Jana Jandzisia „Sosny” 6 VIII1946 r. Zob. M. Wenklar,  Oddział Jana Jandzisia „Sosny”, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2008, nr 1-2.

47.    Za: Żychowska, MDT, s. 53.

48.    Tamże.

49.    „Piast” 1946, nr 22.

50.    BGP, s. 658.

51.    Według relacji P. Alicji Morawiec z Bolesławia [obecnie USA]Pierwszy od góry z lewej strony- Józef Kozyra; ostatni w tym rzędzie Ryszard Stokłosa.  Drugi rząd od góry, drugi z prawej  Stanisław Łątka.  Rzad za księżmi od lewej: 1) Józef Socha przy perkusji, 2) Józef Stokłosa, 3) Kazimierz Skoczylas, 4) Michał Czupryna, 5)  ? , 6) Eugeniusz Ząbek., (?). Obok księży z lewej strony siedzi organista z Boleslawia Garstka, na dole leżą: z lewej Józef Karaś dawny kierownik poczty w Bolesławiu i Kazimierz Kozioł z Toni. 

52.    Adolf Kijak, s. Władysława, ur. 17.06.1925 r. OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 0161/28.

53.    Feliks Zimoń, s. Stanisława, ur. 10.05.1926 r. Tamże, sygn. Kr 059/31.

54.    Tamże, sygn..Kr 015/2, T. VII, k. 83.

55.    Żychowska, MDT, s. 54.

56.    Tamże.

57.    Tamże.

58.    Chodzi tu prawdopodobnie o Michała Nowaka, s. Jana, ur. 25.02.1908 r. Informacje o nim znajdują się w 5 tomach akt krakowskiego oddziału.  OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 009/4267 T. I;  Kr 009/4267 T. II; Kr 009/4267 T. III;   Kr 009/4267 T. IV;   Kr 009/4267 T. V.

59.    Tamże, sygn. Kr 010/4300.

60.    Zdaniem większości historyków, „komuniści, znając sytuację polityczną w kraju i wiedząc o organizującym się opo­rze społecznym, chcieli zamienić referendum w plebiscyt poparcia dla swoich rządów. Udało się im to tylko dzięki gigantycznemu fałszerstwu, przeprowadzonemu rękami sowieckich towarzyszy. Po latach okazało się bowiem, że Bolesław Bierut, nie będąc pewnym wyników referendum, prosił Stalina o pomoc. W wyniku tego, na 10 dni przed terminem re­ferendum przybył do Warszawy płk Aron Pałkin, który wspólnie z płk. Siemionem Dawydowem oraz Władysławem Gomułką i Stanisławem Radkiewiczem omówili szczegóły operacji. Radkiewicz przekazał Pałkinowi puste druki protokołów komisji obwodowych, które następnie jego czternastoosobowa grupa wypełniła stosownymi wynikami. Podrobiono wtedy ok. 40 tys. podpisów członków komisji. Grupa Pałkina zakończyła pracę 27 sierpnia 1946 r. i nazajutrz powróciła do Mo­skwy. Za dokonanie tego fałszerstwa Bierut, Gomułka i Radkiewicz zostali odznacze­ni w miesiąc później wysokimi sowieckimi odznaczeniami państwowymi”. Żychowska, MDT, s. 55.

61.    Paczkowski, Referendum z 30 VI 1946 r., Warszawa 1993, s. 109.

62.    R. Szubert, Kultura fizyczna w przemianach wsi polskiej w latach 1944-1956, „Studia i monografie Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu”, Wrocław 2010, nr 100, s. 22; W skali krajowej wyniki (do dzisiaj uznane za niepewne) wyglądały tak: Na 1. pytanie – 69.5% odpowiedzi „nie”. Na 2. pytanie – 55.5% odpowiedzi „nie”. Na 3. pytanie – 68.3% odpowiedzi „tak”. A. Paczkowski, dz. cyt., s. 97, 179.

63.    Za: Żychowska, MDT, s. 55.

64.    OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 015/2, T. VII, k. 208.

65.    Koalicja wyborcza PPR, PPS, SD i SL uformowana przed referendum w 1946 r.. Ugrupowania te przejęły władzę w kraju po sfałszowaniu wyborów z 19 I 1947. J. Maroń, J. Piotrowski, M. Czapliński in., Słownik Encyklopedyczny. Historia, Warszawa 1999.

66.    BGP, s. 658.

67.    Obecnie wiadomo, że wyniki tych wyborów ustalił wcześniej sam Stalin na spotkaniu z Gomułką w listopadzie 1946 r. w Soczi. Później 4 grudnia 1946 r. już w Warszawie Bierut ustalił z płk. Dawydowem użycie tzw. grupy Pałkina. Jego ludzie pojawili się 10 stycznia 1947 r. w Warszawie, nie weszli do akcji, gdyż jak w raporcie zaznaczył Pałkin, polscy „czeliści” poradzili sobie sami. A. Grajewski, Palkin a sprawa polska, „Gość Niedzielny” 2012 r., nr 7.

68.    Żychowska, MDT, s. 56.

69.    OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 015/2, T.III,  k. 314. Raporty operatywne Sekcji II PUBP i raporty specjalne Szefa PUBP w Dąbrowie Tarnowskiej dla Wydziału III WUBP w Krakowie z lat 1945-1946 dotyczące zwalczania zbrojnego podziemia niepodległościowego.

70.    B. Dereń, dz. cyt., s. 183.

71.    APT, AGM, sygn. Gm.Md.75; sygn. Gm.Md.10.

72.    „Dziennik Polski” 1945, nr 7.

73.    Cz. Brzoza, 3 maja 1946 w Krakowie, Kraków 1996, s. 288.

74.    Za: M. Żychowska, dz. cyt. T.III, s. 92-93.

75.    Tamże.

76.    D. Jarosz, Obraz chłopa w krajowej publicystyce czasopiśmienniczej 1944-1959, Warszawa 1994, s. 20.

77.    „Dziennik Polski” 1945, nr 3, 6.

78.    OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 015/2, T.III, k. 314.

79.    Tamże, sygn. Kr 028/7, T. I, k. 78. Raporty, meldunki, sprawozdania Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Tarnowie z lat 1946-1952 dotyczące działań podjętych na terenie powiatu tarnow­skiego w związku z wyborami parlamentarnymi z 19 stycznia 1947 r. i 26 października 1952 r.. W wykazie zabezpieczających 16 Komisji Wyborczych w powiecie znajduje się 31 milicjantów i 147. ormowców.

80.    Żychowska, MDT, s. 58.

81.    Tamże, s. 59.

82.    B. Dereń, dz. cyt., s. 185.

83.    S. Mikołajczyk podsumowując przedwyborcze represje napisał: „Więcej niż sto tysięcy członków PSL zostało aresztowanych. Stu trzydziestu zostało zabitych. Stu czterdziestu dwóch naszych kandydatów trzymano w więzieniu przez okres całej kampanii wyborczej”. S. Mikołajczyk, Polska zgwałcona, Londyn, b.d.w. s. 227; R. Terlecki, Oszukane wybory, „Gość Niedzielny” 2007, nr 3.

84.    M. Adamczyk, J. Gmitruk, Dokumenty fałszerstw wyborczych w Polsce w roku 1947, Warsza­wa 2002, T. II, s. 188.

85.    OBUiAD w Krakowie, sygn. Kr 015/3, T. I, k. 29. Raporty i meldunki Szefa PUBP w Dąbrowie Tarnowskiej dotyczące przygotowania i przebiegu wyborów do Sejmu Ustawodawczego w 1947 i 1952 r. na terenie powiatu dąbrowskiego.

86.    Tamże, k. 34.

87.    Za: Żychowska, MDT, s. 60.

88.    R. Szubert, dz. cyt., s. 23.

89.    ANT, AGS, sygn. Gm.Sz.28.

90.    Tamże.

91.    BGP, s. 664.

92.    ANT, AGM, sygn. Gm.Md.10.

93.    „Piast” 1948, nr 19.

94.    H. Minc w Rządzie Tymczasowym objął tekę ministra przemysłu. Postulował centralizację gospodarczą w Polsce, propagował i wdrażał system nakazowo-rozdzielczy. W 1949 stanął na czele Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego. Był także przewodniczącym Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Od 1949 członek Komisji Bezpieczeństwa KC PZPR, nadzorującej aparat represji stalinowskich w Polsce. Zob. Polski Słownik Biograficzny, T. XXI, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1976.

95.    „Piast” 1948, nr 38.

96.    ANT, AGM, sygn. Gm.Md.75.

97.    Tamże, AGS, sygn. Gm.Sz.27.

98.    Tamże.

99.    ANT, AGM, sygn. Gm.Md.17.

100. R. Szubert, dz. cyt.

101. Żychowska, MDT, s. 62-63. 

102. Tamże.

103. Ukończył gimnazjum i Akademię Handlową w Krakowie (1911). Od 1913 w armii austriackiej, w latach 1914–1918 walczył na froncie w stopniu porucznika, w okresie 1918–1920 w WP w 16.pp na froncie wschodnim. W latach 1921–1948 był dyrektorem Banku Spółdzielczego w Dąbrowie Tarnowskiej i właściciel gospodarstwa rolnego w Ćwikowie. Był założycielem kas Stefczyka w powiecie Dąbrowa Tarnowska. Działacz PSL „Piast”, od 1922 członek, w latach 1925–1931 prezes zarządu powiatowego. Działacz SL, w okresie 1933–1938 członek zarządu okręgowego. W latach 30. organizował wiele akcji politycznych i strajków chłopskich, aresztowany i więziony. Bliski współpracownik Wincentego Witosa. Podczas II wojny światowej mąż zaufania ZWZ. Po II wojnie światowej w SL i PSL, http://encyklopedia.naukowy.pl/Henryk_Krzciuk, dostęp: 6 VIII 2019.

104. „Piast” 1948, nr 9.

105. Tamże.

106. „Piast” 1948, nr 48.

107. ANT, AGM, sygn. Gm.Md.17.

108. Tamże.

109. „Piast” 1949, nr 26.

110. Deklaracja ideowo-programowa i Statut Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Warszawa, b.d.w., s. 13–14.

111. APT, AGM, sygn. Grom.Med.8.

112. M. Szpytma, Zjednoczone? Stronnictwo? Ludowe?, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2009, nr 11-12.

113. Tamże.

114. Tamże.

115.    Tamże.

116. ANT, AGS, sygn. Gm.Sz.27.

117. Żychowska, MDT, s. 96.

118. Tamże, sygn. Gm.Sz. 113.

119. Tamże, Państwowy Ośrodek Maszynowy w Lubaszu, sygn. 117.

120. Do lat 70. przetrwały tylko w Delastowicach i Otfinowie, zajmując obszar 89,4 ha, Żychowska, MDT, s. 96.

121. Być może z powodu odmowy, zwolniono z pracy w 1950 r. długoletniego woźnego gminnego A. Saletnika. Tamże, AGM, sygn. Grom.Med.8; Archiwum Parafialne w Woli Mędrzechowskiej [dalej: APWM], Kronika Parafialna [dalej: KrP.].

122. ANT,, AGM, Grom.Med.8.

123. Tamże, sygn. Gm.Md.75.

124. Tamże.

125. Przed rewolucją bolszewicką kułak (ros. кулак – pięść) oznaczał bogatego chłopa, który prowadził gospodarstwo rolne zatrudniającego pracowników najemnych do sezonowych prac polowych. W ludowej rosyjskiej tradycji był często złośliwie portretowany jako samolub i sknera, „który trzyma w garści całą wieś”. Wikipedia

126. ANT, AGS, sygn. Gm.Sz. 113.

127. Tamże, AGM, sygn. Grom.Med.8.

128. Tamże, sygn. Gm.Md.17.

129. Tamże, sygn. Gm.Md.10.

130. Tamże.

131. Tamże, sygn. Gm.Md.17.

132. Tamże.

133. Archiwum Akt Nowych, ZSCh, sygn. 1691.

134. Tamże.

135. APT, AGM, sygn. Gm.Md.17.

136. Wobec stwierdzenia poważniejszych wypadków zakłócenia bezpieczeństwa, spokoju i porządku publicznego, postanawiam do odwołania we wszystkich gminach wiejskich na terenie województwa krakowskiego obowiązek pełnienia służby w Wiejskiej Straży Porządkowej. „Krakowski Dziennik Wojewódzki” 1946, nr 22.

137. APT, AGM, sygn. Gm.Md.17.

138. OBUiAD w Krakowie, Kr 015/2, T. XI, k. 194.

139. Tamże, k. 81.

140. M. Cogiel, Krótki rys historyczny katechezy w polskiej szkole po drugiej wojnie światowej, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/historia_katechezy.html, dostęp: 21 IX 2016; A Potocki, Sekularyzacja systemu oświaty w Polsce po II Wojnie Światowej a katechetyczna praca Kościoła, w: Katecheta i katecheza w polskiej szkole, [red.] K. Misiaszek, A. Potocki, Warszawa 1995, s. 53-68.

141. OBUiAD w Krakowie, Kr 015/1, T.III, k. 175 i 188.

142. Za: M. Żychowska, dz. cyt., T. III, s, 159.

143. http://www.nieznanahistoria.pl/szkola-w-prl/, dostęp: 21 IX 2016.

144. Tamże.

145. Kronika Szkolna Wola Mędrzechowska, APWM], KrP.

146. Tamże.

 

Aneks 1.

W zniszczonym powiecie Partia rośnie

Z zjazdu PPR w Dąbrowie Tarnowskiej

Jednym z najmniejszych, najmniej uprzemysłowionych, a najbardziej zniszczonych przez półroczny front 1944 roku powiatem województwa krakowskiego jest powiat dąbrowski. Tam- na samym pograniczu województwa krakowskiego i rzeszowskiego od Wisły ku powiatowi dębickiemu ciągnie się pas ziemi, długi ponad 20, a szerok. do 10 km, na którym dwie gminy Szczucin i Radgoszcz uległy w większości zniszczeniu. Dotychczas utrzymują się tam linie niezasypanych bunkrów i okopów pola drutów kolczastych i nie usuniętych w wielu miejscach min. Samo miasto Dąbrowa, gdzie rozebrano wiele budynków pożydowskich, również przedstawia obraz dewastacji i opuszczenia.

W budynku „Sokoła”, gdzie od dwu lat mieści się Komitet Powiatowy PPR wee życie, wre ruch. Ze wszystkich gmin powiatu gromadzą się delegaci miejscowych kół i komitet Partii budowniczych i oraczy na doroczną konferencję, na robotniczo chłopski sejm powiatowy. Przybyli również delegaci Komitetu Wojewodzikiego - wicewojewoda inż. Kulesza i znany na tym terenie z czasów walk z sanacją i okupantem poseł na sejm, J. Łabuz, wybrany w tym właśnie okręgu.

Wita przybyłych tymczasowy sekretarz powiatowy – Pachołek. Wybrane przez aklamację prezydium konferencji z przewodniczącym- M. Doktorem, inspektorem szkolnym, prowadzi obrady. Obszerny referat polityczny, omawiający całokształt zagadnień państwa i zadań, stojących przed czołową organizacją Narodu, jaką jest Partia - wygłasza Łabóz. Sprawozdanie z rocznej działalności Partii, z jej sukcesów i braków, składa tow. Pachołek. Mimo trudności, wynikających z biedy i zacofania zrujnowanegp powiatu, mimo przeprzeszkód stawianych przez niepoprawnych wójtów, sołtysów i radnych PSL-owskidh, którzy w czasie rządów byłego starosty, Zarzyki, usadowili się w samorządzie i spłółdzielczości - Partia postępowych robotników, chłopów, rzemieślników i nauczycieli rozwija się widocznie i sposobi się do ujęcia steru życia gospodarczego i samorządowego w powiecie. Z około 300 członków przed wyborami zdołała Partia podwoić swoje szeregi i ilość kół w ciągu pierwszych miesięcy 1947 roku. Zdołała objąć gminy i gromady, gdzie dotąd nie było członków. W ożywionej dyskusji zabierają jeden po drugim głos delegaci z Mędrzechowa, Szczucina, Radgoszczy, Otwinowa,’ z całego powiatu. Padają słowa troski, słowa krytyki i rady z doświadczeń organizacyjnych. Słychać też skargi na niedostateczną pomoc w odbudowie zniszczonych wsi. Drzewa zaledwie przydzielono po 2-3 metry. Materiał budowlany wykupują zamożniejsi, nieraz niezniszczeni, gdy natomiast spaleni nie mają za co. Wzorowych zagród, z akcji inż. Piaścika, których budowa przysługuje ponad 5-hektarowym gospodarstwom jest dopiero 7 zaczętych na cały powiat.

Padają zarzuty stronniczości w rozdziale koni i pomocy z UNRRA pod adresem PSL-owskich wójtów i zarządów gminnych. Krytyczne uwagi nie oszczędzają powiatowego biura odbudowy. Wyczerpująco, szczegółwo, ściśle odpowiada na podniesione kwestie wicewojewoda inż. Kulesza. Wskazuje na konieczność przesiedlenia na Zach najuboższych rodzin poniżej 3 ha, które nie są w stanie utrzymać się z karłowatych gospodarstw, a dla których przyjście z pomocą w odbudowie było dotychczas niemożliwe. Wskazuje na wszystkie realne sposoby przezwyciężenia trudności przez Partię.

Po żywej, przez moment burzliwej dyskusji następują wybory nowego Komitetu Powiatowego Partii oraz delegat na zjazd wojewódzki. Pieśni robotnicze i narodowe kończą pamiętny w życiu dąbrowskiej organizacji dzień. W liczną i świadomą swych zadań awangardę odbudowy i postępu rozwija się nasza Partia na ziemi dąbrowskiej.

„Echo Krakowa” 1947, nr 81.