Krzysztof Struziak
O początkach jarmarków i
targów tygodniowych w Szczucinie
Rozpocząć należy od tego, że nieporozumieniem jest łączenie możliwości
organizowania targów i jarmarków w Szczucinie z uzyskaniem statusu miasta, co
niestety jest często praktykowane. Taką dezinformację spowodowało postanowienie
rządu austriackiego z początków XIX wieku, a konkretnie dekret Kancelarii
Nadwornej z dn. 15 marca 1811 roku, który wprowadzał zasadę, że „jako miasta
mają być uważane te osady, które posiadają przywilej na miasto, zaś jako
miasteczka (Marktflecken) te, które posiadają prawo posiadania jarmarków” [J.
Karpiniec]. Tymczasem w dawnej Polsce funkcjonowała cała masa tzw. wsi
targowych. W samym województwie sandomierskim
w XVIII wieku zanotowano takich wsi
Słowo jarmark jest pochodzenia niemieckiego i w dosłownym tłumaczeniu znaczy tyle co „targ roczny” [Jahrmarkt]. Na jarmarki otrzymywała określona miejscowość przywilej w liczbie od kilku do kilkunastu rocznie, a mogły trwać nawet kilkanaście dni i były bardziej podobne do dzisiejszych odpustów parafialnych. Targi natomiast odbywały się zwykle 1-2 razy w tygodniu, a najczęściej przedmiotem handlu były płody rolne. O wspomnianych już jarmarkach w Dąbrowie wspomina w swym pamiętniku Franciszek Gawroński [ur. 1787 r.]: „Dąbrowa, sławna była jarmarkami na Zielone Świątki; to była radość wielka, jak się ten dzień zbliżał, bo to cały tydzień trwały ciągłe zabawy. Tam się sprawunki na cały rok robiły, oporządzania w suknie, bieliznę, elegancye, bo można było wszystkiego dostać tam wtedy. Pełno osób z różnych części kraju się zjeżdżało dla nabycia towarów i koni, mnóstwo się poznawało i do siebie zapraszało. Tam w czasie trwającego jarmarku spotykało się sąsiadów z okolicy i wiele osób z odleglejszych stron kraju, bo pamiętam, jak pokazywano sobie (i zatrzymywano się) różne piękności zachwycające, po sprawunkach przybyłe z matkami swemi i na balach, które bywały w czasie jarmarku. Panna Józefa Potulicka wtedy zajmowała swą piękną kibicią, okiem żywem i ubiorem zagranicznym, później znana nam hr. Janowa Wielopolska. Na koniu dokazywała w męskim ubiorze pani Franciszkowa Łubieńska, z domu Miłkowska, z sławnym wtedy jeźdźcem Aleksandrem Gołuchowskim, bo innych nie pomnę” [Pamiętnik r. 1830/31…].
Już sam fakt, że przebywający często w Szczucinie u Chwalibogów i u swej
ciotki Wysockiej w Lubaszu autor pamiętnika nic nie wspomina o jarmarkach, daje
podstawę do stwierdzenia, że jeszcze na przełomie XVIII i XIX wieku nie były tu
organizowane. Świadczy o tym także pośrednio zaliczenie Szczucina do rzędu wsi
w wyniku wspomnianego dekretu z 15 marca 1811 roku, kiedy to jako kryterium
miasteczkowości osady przyjęto posiadanie przez nią przywilejów na
organizowanie jarmarków i targów, podczas gdy jeszcze ćwierć wieku wcześniej
według innego kryterium był uznany za miasto [Karpiniec]. Pierwsza wzmianka o
jarmarkach i targach tygodniowych w Szczucinie znajduje się natomiast w
rękopiśmiennym opracowaniu Franciszka Siarczyńskiego Słownik historyczno-statystyczno-geograficzny Galicji, które zostało
napisane w latach 1799-1829. Pisze on o Szczucinie, już po 1815 r.:
„Miasteczko, 6 jarmarków i w każdy poniedziałek targi znaczne” [Oss., rkps. nr 1828].
Fragment opisu Szczucina F. Siarczyńskiego [Oss.]
Na podstawie tych informacji, możemy ustalić, że przywilej na organizację
jarmarków i targów, Szczucin musiał otrzymać w latach 1812-1828. Być może miało
to związek z utworzeniem tu w 1815 r. [po Kongresie Wiedeńskim] Komercyjnego Urzędu
Celnego - „Zollamt für den täglichen Berfehr”, położonego naprzeciw przykomorka
celnego w Ratajach [Sch.1816]. Potwierdzeniem takiego
rozumowania jest nie obserwowany wcześniej w historii miasteczka intensywny
napływ ludności wyznania mojżeszowego, trudniącej się prawie wyłącznie handlem.
Jeżeli najpóźniej w 1828 r. było ich 180, to oznacza, że już wtedy ponad 30
rodzin utrzymywało się z tego źródła dochodu.
„Lwowski Powszechny Kalendarz Domowy i Gospodarski” na rok 1842, wśród
uprzywilejowanych jarmarków i targów tygodniowych w królestwie Galicji, w
Wielkiem Księstwie Krakowskiem i ks. Bukowińskiem [Lwów] wymienia w Szczucinie [podobnie jak Siarczyński] 6 jarmarków oraz
podaje ich terminy, tj.: „na św. Dorotę, na św. Floriana, na św. Trójcę, w św.
M. Magdalenę, w św. Teresę, w. św. Barbarę, a co poniedziałek targ tygodniowy” [Lwów]. Co ciekawe w
Dąbrowie wymieniane są tylko 3: na Zielone Świątki, 15 lipca, w św. Michała na
konie, nie podany jest natomiast dzień targów tygodniowych, natomiast Żabno nie
wymieniane jest wcale.
W następnych latach zmieniło się tylko tyle, że przykładowo w Kalendarzu Józefa
Czecha na rok 1879, Dąbrowa i Żabno nie są wymieniane (chociaż z innych źródeł
wiadomo, że targi się tam odbywały), natomiast w Szczucinie targ tygodniowy
został przeniesiony na środę: „Szczucin nad Wisłą powiat Dąbrowski, 6 lutego, 4
maja, na św. Trójcę, 22 lipca, 15 października i 4 grudnia. Co środę targ” [Kraków]. Po drugiej stronie
Wisły w pobliskich miastach Pacanowie i Stopnicy było także po 6 jarmarków. W
Pacanowie we wtorki: po Trzech Królach, po Niedzieli Śródpostowej, po św.
Kilianie, przed św. Wawrzyńcem, po św. Michale i po św. Marcinie, w Stopnicy we
środy: po Trzech Królach, po Niedzieli Przewodniej, po św. Antonim, po św. Marii
Magdalenie, po św. Franciszku i przed św. Mikołajem [Jana Jaworskiego
Kalendarz…].
O znacznym wzroście znaczenia targów i jarmarków w Szczucinie w latach
80. XIX wieku, świadczy umieszczenie cen produktów rolnych z targowicy
szczucińskiej w oficjalnych zestawieniach. Przykładowo w lutym 1884 roku,
przeciętna cena za
O decydującej roli targów w rozwoju
Szczucina, świadczy struktura dochodów budżetowych, w porównaniu z innymi
miastami powiatu dąbrowskiego.
Tabela
Źródła dochodów miast powiatu dąbrowskiego w
1874 roku.
Miasta |
z majątku nieruchomego |
z kapitałów |
z przywilejów |
z podatków konsumpcyjnych |
z podatków bezpośrednich |
z targowego, kopytkowego i myta |
z kar |
inne |
ogółem |
w złr |
|||||||||
Dąbrowa |
- |
33,00 |
1,00 |
972,00 |
300,00 |
950,00 |
60,00 |
123,00 |
2439,00 |
% |
- |
1.40 |
- |
39,90 |
12,30 |
39,00 |
2,50 |
5,00 |
100,00 |
Szczucin |
- |
5,00 |
- |
62,00 |
- |
535,00 |
- |
- |
602,00 |
% |
- |
0,80 |
- |
10,30 |
- |
88.90 |
- |
- |
100,00 |
Żabno |
57 |
12,40 |
36,00 |
150,00 |
- |
767,00 |
6,00 |
174,00 |
1324,001 |
% |
4,3 |
9,4 |
2,7 |
11,3 |
- |
57,9 |
0.5 |
13,1 |
100,0 |
1.
Bez zaciągniętej pożyczki w wysokości 1000 złr
Źródło:
J. Kleczyński, Życie gminne w Galicji,
WSSK, R. IV, Lwów 1878, s. 228-231.
Z przytoczonych danych wynika, że w 1874 roku łączne dochody Szczucina
wynosiły 611 złr, Dąbrowy 2439 złr, a Żabna bez dochodów nadzwyczajnych (pożyczka
1000 złr) 1324 złr. Z tego dochody z opłat związanych z organizacją targów i
jarmarków([głównie tzw. targowe i kopytkowe)
w Szczucinie wynosiły 88,9%, podczas gdy w Dąbrowie jedynie 39%, a w Żabnie 57,9%
ogółu dochodów. Przedstawione informacje wyjaśniają przejawianą troskę władz
miejskich Szczucina o ten rodzaj dochodów. Na przełomie XIX i XX wieku budżet
Szczucina wzrósł wyraźnie skoro miasteczko pozwoliło sobie na poczynienie
pewnych inwestycji, a przede wszystkim Uchwałą
Rady Gminnej w Szczucinie z dnia 25 listopada 1898 roku postanowiono zaciągnąć
w Banku Krajowym pożyczkę 4000 złr spłacaną w 16 ratach na kupno domu pod nr 76
w rynku, który miał być przeznaczony na biuro urzędu miejskiego [Struziak].
O wzroście znaczenia targów tygodniowych w Szczucinie pod koniec XIX wieku, świadczy także fakt, że do obsługi handlujących zatrudniano osobnego pracownika. Przykładowo, od 1897 roku, przez 7 lat stawianiem budek jarmarcznych i rozbieraniem ich trudnił się Jan Dudajek, za co pobierał 70 groszy. W 1904 r. po konflikcie z burmistrzem K. Rudnickim stracił pracę. Według relacji świadka zamieszczonej w „Przyjacielu Ludu” wydarzenie miało następujący przebieg: „Pewnego dnia robił przy murarzach Dudajek, nadchodzi burmistrz, zapatrzony na budowę, nie spostrzegł lub nie chciał widzieć, kiedy Dudajek oddał mu niski pokłon, a nie doczekawszy się drugiego pokłonu, zdejmując burmistrz swój kapelusz z głowy, kłania się szyderczo do ziemi i mówi: padam do nóg panu Dudajkowi. Pozdrowiony nagle obziera się i słyszy jak p. burmistrz uniesiony w gniewie woła: nie będzie pan więcej budek stawiał!!! I od tego czasu po Dudajkowym zarobku” [1904, nr 20].
Na zakończenie należy podkreślić, że sama chęć organizowania targów na
nic by się zdała, gdyby nie zaistniały korzystne warunki do ich organizacji,
które jak się okazało miasteczko w dużej mierze posiadało. Świadczy o tym
przykład Bolesławia, który w 1904 r. starł się o pozwolenie na organizację
targów. Sprawa stała się przedmiotem obrad poszczególnych rad gminnych, jak np.
Rady Gminy w Wólce Mędrzechowskiej, która wyraziła zgodę „na targi i jarmarki w
Bolesławiu” [KPRG]. W korespondencji do „Przyjaciela Ludu” [1904, nr 16] dementowano też pogłoskę, jakoby przeciwny jarmarkom w Bolesławiu był J. Bojko:
„Gmina tutejsza stara się o przyznanie prawa odbywania jarmarków. Przeciwnicy
posła Bojki rozpowiadają, że on temu przeciwny. Jest to kłamstwo, bo poseł
Bojko popiera tę sprawę i jest za jarmarkami w Bolesławiu”.
Jak wiadomo targi i jarmarki w Bolesławiu jednak nie były organizowane.
Trudno podać przyczynę, ale wydaje się, że mogło dojść do sprzeciwu władz
miejskich Dąbrowy, Szczucina i Żabna, które obawiały się konkurencji i utraty
części dochodów.
Bibliografia
Jana Jaworskiego Kalendarz Polski Ilustrowany na rok 1865, Warszawa 1864.
Józefa Czecha Kalendarz Krakowski na rok 1879, Kraków 1879.
Karpiniec J., Ilość osad miejskich byłej Galicji i podział ich na miasta i miasteczka, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych”, red. F. Bujak, J. Rudkowski, T.II.
Kleczyński J., Życie gminne w Galicji, „Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych”, R. IV, Lwów 1878.
Księga Protokołów Rady Gminnej w Wólce Mędrzechowskiej.
Kuropatnicki E., Geografia albo dokładne opisanie królestw Galicyi i
Lodomeryi, (wyd. II) Lwów 1858.
Lwowski Powszechny Kalendarz Domowy i Gospodarski na rok 1842.
Maroszek
J., Targowiska wiejskie w Koronie Polskiej w drugiej połowie XVII i w XVIII
wieku, Białystok, 1990.
Pamiętnik r. 1830/31 i kronika pamiętnikowa (1878 – 1831) pułkownika Franciszka Salezego Gawrońskiego, Kraków 1916.
Rutkowski T., Ceny płodów rolniczych na jarmarkach i targach Galicyi w r. 1884, „Rocznik Statystyki Przemysłu i Handlu Krajowego”, R.II, z. 2, Lwów 1885, s. VI, XIV.
„Przyjaciel
Ludu” 1904.
Schematismus der Königreiche Galizien und
Lodomerien für das Jahr 1816, Lemberg 1816.
Struziak K., Szczucin i okolice. Zarys dziejów do 1948 roku, Szczucin 2009.
Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu [Oss.]., rkps.
nr