dr Krzysztof Struziak - Cmentarz żydowski w Szczucinie
Krzysztof Struziak

Krzysztof  Struziak

 

Żydowski cmentarz w Szczucinie

 

Opracowanie byłoby o wiele uboższe, gdyby nie wspomnienia i wskazówki, których udzielił autorowi ŚP Tomasz Lech ze Szczucina

 

Cmentarze, mimo ogromnych zniszczeń w latach II wojny światowej, są najliczniejszymi zabytkami żydowskiej kultury materialnej. Niemiecki kirchof - czyli dziedziniec kościelny, na którym chowano zmarłych, w jidisz przekształcił się w kirchoł, kirkut. Inna sprawa to hebrajska nazwa cmentarza bet hailm [dom życia], lub inne częściej używane bet olam [dom wieczności] i bet kewarot [dom grobów]. Żydzi galicyjscy w swym codziennym języku nazywali to miejsce guteort” [dobre miejsce].

 Cmentarz w kulturze żydowskiej to miejsce otaczane kultem wyrażającym zarówno szacunek dla zmarłych, jak i bojaźń przed nieznanym i wszystkim co wykracza poza doczesność. To z jednej strony to miejsce święte, darzone szacunkiem, wręcz nietykalne, dokąd nie wolno wprowadzać zwierząt ani skracać sobie drogi idąc przez jego teren, ale równocześnie wzbudzające obawę i uważane za obszar nieczysty ze względu na mieszkające tam demony. Na cmentarz nie mogli wchodzić kapłani. Obowiązywał ich również zakaz uczestniczenia w pochówkach członków wspólnoty, a nawet rodziny. Dyspensy udzielano tylko w przypadku pochówku rodziców, brata lub niezamężnej siostry. Po wizycie na cmentarzu kapłan musiał się jednak rytualnie oczyścić. Nakaz obmycia rąk po wyjściu z miejsca pochówku obowiązywał wszystkich wierzących, dlatego w pobliżu zdecydowanej większości cmentarzy znajdowała się studnia.

Po pochówku na grobie zmarłego ustawiano kamienną płytę zwaną macewą. W pierwszą rocznicę śmierci odprawiano przy niej rytuały, związane z końcem żałoby. Akt postawienia macewy uważano za moment uroczysty i radosny dla zmarłego. Jeżeli układ terenu na to pozwalał, macewę ustawiano w stronę wschodu, symbolicznie w kierunku Jerozolimy. Podobnie grzebano zmarłych, układając ich głową na wschód. Macewa była znakiem widzialnym dla żyjących upamiętniającym zmarłego oraz informacyjnym dla kohenów (kapłanów). Stawianie nagrobka stało się z czasem powinnością religijną.

Na cmentarz przychodzono tylko kilka razy do roku, w święta Paschy, Tygodni, Dzień Pojednania, 9 Aw. i 8 dnia Święta Sukkot. Na grobach zapalano świece, ale nie składano kwiatów, kierując się talmudyczną zasadą, że „nic co należy do zmarłego nie może być użyte dla dobra żyjących”. Innym, a może głównym powodem, było to, że był to obyczaj chrześcijański. Zwyczajowo natomiast w pierwszą rocznicę śmierci stawiano na grobie długo palącą się (najlepiej 24 godziny) świecę. Na cmentarzu zbierano się również w ważnych, decydujących o życiu człowieka chwilach, np. przed ślubem albo w czasie niepewnym i niebezpiecznym (np. podczas II wojny światowej), aby modlić się i lamentować przed bliską zagładą.

Nie było wyraźnych nakazów dotyczących usytuowania cmentarza, starano się jednak, aby znajdował się na wzniesieniu niezbyt daleko od centrum gminy żydowskiej, ale nie bliżej niż 50 łokci (25 m) od budynków mieszkalnych oraz ogradzano murem, rowem lub wałem ziemnym. Wszystkie te warunki spełniał cmentarz szczuciński położony w południowej części miejscowości, około kilometr od centrum rynku, po wschodniej stronie drogi prowadzącej do Dąbrowy Tarnowskiej.

Cmentarz żydowski w Szczucinie w okresie międzywojennym (liczba macew była oczywiście większa). Rekonstrukcja ogrodzenia na podstawie relacji ustnych mieszkańców Szczucina (głównie p.Tomasza Lecha): mgr Teresa Jasak – Wola Mędrzechowska

Cmentarz ma kształt trapezu, rozciągniętego na osi wschód-zachód i z tej strony przylega do drogi. Teren cmentarza wznosi się lekko w górę w kierunku wschodnim. Wyraźne wzniesienie za wschodnią granicą wskazuje, że teren był wyrównywany. Dookoła cmentarza widoczny jest około pół metrowy rów, pozostałość po drewnianym ogrodzeniu, a w jego obrębie rośnie kilkanaście drzew liściastych. Pozostało do dzisiaj ponad 100 obiektów (nagrobków i ich fragmentów) w bardzo różnym stanie zachowania, wśród których wyróżnić można dwie grupy:

1.  Obiekty pozostające w swych pierwotnych miejscach, zgrupowane we, wschodniej i środkowej części cmentarza.

2.  Przyziemia stel, ułamane na poziomie gruntu, z dolnymi partiami inskrypcji lub jedynie partie cokołowe bez napisu, oraz obiekty, które przetrwały na terenie cmentarza, lecz zapewne są przemieszczone (kilkanaście fragmentów stel, przeważnie ich górne części).

Prawdopodobnie część nagrobków, zwłaszcza w połowie XIX w. (kiedy zakładano cmentarz), wykonano z drewna, które było wówczas tanim i bardzo popularnym materiałem, nawet na obszarach obfitujących w kamień. Te jednak, podobnie jak na innych kirkutach, nie zachowały się do czasów obecnych. Przetrwały wyłącznie nagrobki kamienne. Zdecydowanie dominuje drobnoziarnisty piaskowiec łupkowaty o żółtawym zabarwieniu. Materiał ten jest mało spoisty i podatny na wpływy atmosferyczne. Stosunkowo szybko rozwarstwia się i nagrobki z niego wykonane rzadko przetrwały w całości do czasów obecnych.

Częściowo zniszczone macewy z piaskowca

 Zachowany materiał zabytkowy, jest więc pod względem ilościowym bardzo fragmentaryczny w stosunku do pierwotnego stanu. Jeśli przyjmiemy szacunkowo, że przed holokaustem było na cmentarzu około 500 nagrobków, o czym świadczy m.in. analiza Ksiąg Zgonów Gminy Żydowskiej, to przetrwało zaledwie 20%, z czego większość zniszczona. Biorąc jednak pod uwagę to, że cmentarz w Szczucinie, istniał niecałe 100 lat, wydaje się, że materiał ten jest reprezentatywny dla szeregu najbardziej powszechnych cech istniejących tu nagrobków.

Znajdujące się w swych pierwotnych miejscach obiekty [wymienione w grupie 1] informują częściowo o wewnętrznej organizacji cmentarza. Pochówki dokonywane były w równoległych szeregach przebiegających w kierunku północ-południe. Lica stel zwrócone były w większości na wschód – w stronę lasu. Odstępy między zachowanymi szeregami nagrobków wynoszą ok. 1 m., odstępy między nagrobkami od kilku do kilkunastu cm. Istniały osobne „kwatery” dla mężczyzn i dla kobiet (zachowały się ciągi nagrobków kobiet).

Na cmentarzu szczucińskim pozostały jedynie macewy z wklęsłą techniką wykonania liter, która pod koniec XIX w., zastąpiła powszechnie wypukłą, a lica stel są przeważnie płaskie (jest to równoległe z rozpowszechnieniem się piaskowca). Prostokątne zwieńczenie stel, przeważające do początku XX wieku, w okresie międzywojennym zamienione zostaje na łagodny łuk odcinkowy oparty na dwóch kolumnach (łuk – tęcza symbol przymierza zawartego pomiędzy Bogiem i ludźmi).

Na macewach przetrwały mniejsze lub większe pozostałości polichromii malarskiej. Wskazują one, że do malowania macew kapłanów używano przeważnie farby czarnej, natomiast na macewach kobiecych dominował kolor niebieski w różnych odcieniach.

Macewa z czarną polichromią na grobie kapłana

Malowanie nagrobków spełniało różne funkcje, tak w sferze estetycznej jak i praktycznej. Warstwy gruntu i farby zabezpieczały lico steli przed działaniem wpływów atmosferycznych, ukrywały usterki techniczne, błędy kamieniarza, nierówności powierzchni. Kolory ożywiały monotonność materiału, różnicowały i uwydatniały wykute elementy artykulacji i zdobnictwa. Co więcej – kamieniarz często korzystał z możliwości wzbogacenia zdobnictwa jedynie techniką malarską. Ważną funkcją praktyczną było wzmocnienie czytelności inskrypcji – przez kontrast barwny z tłem i zróżnicowanie poszczególnych partii tekstu. Niekiedy jedynie za pomocą barwy zaznaczane są w inskrypcji informacje nie wykute w kamieniu, np. akrostych, znaki skrótów, znaki datacji.

Menora na jednej z macew kobiecych z pozostałościami niebieskiej polichromii

Identyczne jak omówione tu typy macew spotkać można w Dąbrowie, Żabnie czy Tarnowie. Z pewnością funkcjonowało tu wiele żydowskich warsztatów kamieniarskich, mających do dyspozycji surowiec z pobliskich kamieniołomów. Wytwory z różnych warsztatów przemieszały się ze sobą na tym obszarze tak dokładnie, że określenie pochodzenia nagrobków na podstawie cech formalnych nie wydaje się być możliwe.

Przykładem jednakowej formy macew z betonu są nagrobki powstałe na początku XX w., znajdujące się na cmentarzach w Szczucinie i Tarnowie. O tym, że były wykonane w tym samym warsztacie świadczy również kształt i wielkość liter. Charakteryzuje je również kolor ciemno różowy. Nagrobki te różnią się między sobą jedynie wielkością i co zrozumiałe tekstami epitafiów. W Szczucinie znajdują się w dość odległych od siebie miejscach, ale pochowane kobiety, Chana i Frymut, należą do jednej rodziny Floim.

Chana (ew. Hanna) Floim zm. pierwszego dnia półświątecznego Sukkot  5679 [tj. 23 września 1918]

Symbole umieszczane na macewach żydowskich odnoszą się głównie do informacji na temat doczesnego życia zmarłego. Nie było jakichkolwiek pisanych normatywnych programów ideowych w formie wzorników ikonograficznych. Przepisy rabiniczne decydowały jedynie o tym, czego nie powinno się umieszczać na nagrobku. Motywy figuratywne niosą różne treści symboliczne. Zostaną tu jednak omówione jedynie te, które występują na macewach kirkutu w Szczucinie.

Ponieważ judaizm zabrania przedstawiania w sztuce postaci ludzkich, w zdobnictwie dominują motywy roślinne i zwierzęce, przedmioty związane z kultem lub z wykonywanym przez zmarłego zawodem. Postać ludzka została natomiast zastąpiona przez wizerunek ręki. Dłonie złączone kciukami i palcami wskazującymi z charakterystycznie rozsuniętymi palcami w geście błogosławieństwa znajdują się na macewach zmarłych z rodu kapłanów, według tradycji potomków głównych wykonawców służby ofiarniczej w starożytnym Izraelu. To oni po dziś dzień wznoszą w synagodze ręce do błogosławieństwa podczas niektórych modlitw. Na cmentarzu szczucińskim pozostały 3 macewy tego typu znajdujące się w północno – wschodniej części cmentarza.

Grób kapłana

Uczonym mężom i pisarzom ryto na nagrobkach księgi, które widniały także na macewach ludzi uczonych, a dodatkowo - jeśli czytali Torę w synagodze, pełnili funkcje rabinów - znajduje się na nich tzw. „jad” [hebr. „ręka”]. Wskazówka w kształcie ręki z wyciągniętym palcem wskazującym służąca w synagogach do wskazywania czytanego tekstu.

Szlomo Zalman syn rabina Eliego (lub Elijahu)  - Zalman Mansdorf, zm. 19 adar 5675 [5 marca 1915]

Charakterystyczne dla nagrobków kobiet są natomiast świece (najczęściej dwie, ale występują też wieloramienne świeczniki), ponieważ to kobieta zapala w domu żydowskim świece szabasowe. Występują również siedmioramienne świeczniki - symbol judaizmu i świątyni jerozolimskiej. Groby kobiet umieszczane były na osobnych od grobów męskich kwaterach.

Dwuramienna menora na grobie kobiety

Z bogatych motywów zwierzęcych spotykanych na cmentarzach żydowskich (także mają swoją symbolikę), na nagrobkach szczucińskich pozostały jedynie lwy. Mogą one  przedstawiać np. imię Arie i Lejb, lub potomków plemienia Judy, nawiązując do błogosławieństw Jakuba w których imionom patriarchów przypisano symbole zwierząt: „szczenię lwie Juda”.

Lwy podtrzymujące koronę

Innym często powtarzającym się motywem na nagrobkach żydowskich jest korona, trzymana niekiedy przez dwa lwy. Wytłumaczenie tego symbolu jest różnorakie. Korona jest symbolem Tory, którą w synagodze zdobi korona. Nagrobek z koroną umieszczano więc na grobie uczonego w księgach judaizmu. W kilku przypadkach dodatkowym elementem dekoracyjnym jest motyw podwiniętej i spiętej zasłony.

Korona z podwiniętą zasłoną

 Korona może też oznaczać głowę rodu. Inskrypcja „Biada nam, spadła korona z naszych głów”, widnieje na wielu macewach. Inna inskrypcja – „Keter Szem Tow” – „Korona Dobrego Imienia” nawiązuje do wersetu talmudycznego z Pirke Awot (4,17): „Są trzy korony: korona Tory, korona kapłańska i korona królewska, ale Korona Dobrego Imienia przewyższa je wszystkie”.

T[u jest] p[ochowany]

Żal tych, co odeszli i nie ma ich między nami [Ręka Pańska] nas dotknęła i zabrano chwałę z domu naszego życia.

Dusza jego [odeszła] w czystości, Nasz pan i n[auczyciel]…

פ"נ

כתר תורה ושם טוב

[ח]בל על דאבדין ולא משתכחין בינינו

[י]ד ד נגעה בנו וניטל כבוד מבית חיינו

[יצאה] נשמתו בטהרה אדוננו מ[ורינו]…

Korona Tory i dobrego imienia

Podstawowym elementem nagrobka jest inskrypcja, która zwykle pisana była po hebrajsku. Jej stałe elementy (oprócz imienia i nazwiska zmarłego) zawierają litery hebrajskie „pe” i „nun” - skrót od „tu pochowany” oraz skrót złożony z kilku hebrajskich liter, który można złożyć w słowo „tancewa”, który oznacza „niech jego (jej) dusza zostanie zawiązana w węzełku życia”. Inne skróty występujące na macewach to litery „zajn” i „lamed” (zal) – „błogosławionej pamięci” - oraz (na nagrobkach uczonych w piśmie) litera „resz” od słowa „Raw” – „pan” a także „rabin” (co niekoniecznie oznacza, że zmarły pełnił funkcję rabina). Występuje także skrót złożony z liter „mem” i „waw” – „morejnu” - oznaczający „nasz nauczyciel”, co także jest bardziej oznaką czci dla mądrości zmarłego niż informacją o jego zawodzie. Ponadto występują często słowa opisujące zalety zmarłego oraz wyrazy żalu po jego stracie. Niekiedy na nagrobkach widnieją długie i literacko skomponowane epitafia żałobne. Data śmierci zapisywana jest według kalendarza hebrajskiego, także rok, który ponadto zapisuje się nie cyframi, ale literami hebrajskimi. Przy dacie widnieje zwykle skrót złożony z liter „lamed”, „pe” i „kuf”, oznaczający „według rachuby skróconej” – czyli z pominięciem tysięcy.

Każda inskrypcja podaje również patrymonium zmarłego i jest to jedyna często informacja genealogiczna. Żydzi zaczęli używać nazwisk dopiero od 1785 roku pod wpływem nakazu austriackiego, ale dopiero około połowy XIX wieku zaczęto umieszczać je na macewach, często otaczając dodatkową ramką. Napisy poza imieniem zmarłego, zawierały też informacje temat pochowanej osoby. Epitafia mają najczęściej charakter panegiryczny, każdy umierający mężczyzna był: doskonały, sprawiedliwy i uczciwy. Kobieta zazwyczaj była skromna i pobożna, choć czasem szanowana, cnotliwa, „dobro czyniąca”, poważna, szczodra dla ubogich, sprawiedliwa.

T[u jest] p[ochowana]

Niewiasta sędziwa i cnotliwa;

kroczyła

drogą prawości, strzegła przykazań P[ańskich]

należycie;

usta [swe] zawsze otwierała do modlitwy

i błagania, czyniła dzieła

miłosierdzia, dłoń swą wyciągała do ubogiego,

p[ani]

Frymut1  Floim,

córka [ogosławionej] p[amięci]

p[ana] Jehudy,

o[deszła do] w[ieczności]

7 tamuza 679 [wg] m[ałego] r[achunku]2.

N[iech] j[ej] d[usza] b[ędzie] z[wiązana] w [węzełku] ż[ycia].

פ"ט

אשה זקנה וכשרה הלכה

בדרך ישר שמרה מצות י'

כהוגן פתחה פי' תמיד בתפלה

ותחנונים ועוסקת בגמילות

חסדים כפה פרשה לעני מ'

פרימוט פלוים

בת המנוח ר' יהודא ז"ל

נ"ל ז' תמוז תרעט לפ"ק

תנצבה

1. Przypuszczalnie wariant imienia Frumet

2. 5 lipca 1919 r. Zwrot „wmr” - według małego rachunku oznacza, iż datę roczną podano z pominięciem tysięcy

Niektóre inskrypcje przepełnione są uwielbieniem i nadzwyczajną tytułomanią. Do zwyczaju należało również na macewach mężczyzn przywoływanie w epitafium znaczniejszych przodków.

T[u jest] p[ochowany]

mąż doskonały i prawy;

kroczył drogą Pańską

stronił od zła;

wiele się nacierpiał aż

po dzień śmierci:

i z niedostatku,

i od swoich ciężkich chorób,

[nasz] na[uczyciel]

pan Meir, syn

[naszego] na[uczyciela]

 . p. pana Jaakowa odszedł

10 marcheszwana [października] 695 wmr [1934 r.]

N[iech] j[ego] d[usza] b[ędzie] z[wiązana] w [węzełku] ż[ycia]

פ"נ

איש תם וישר הלך בדרך ד

וסר מרע סבל צרות רבות עד

יום מותו הן מרחקות הפרנסה

והן מחלאים רעים שהי' בו

מו' מאיר בן

מו' יעקב ז"ל נפטר

י' מרחשון תרצה [לפ"ק]

תנצבה

 

Największym zniszczeniom uległ żydowski cmentarz w czasie II wojny światowej, kiedy to macewy masowo były wywożone do utwardzania dróg czy budowania umocnień. W styczniu 1940 r., miał tu miejsce masowy pochówek około 30 Żydów szczucińskich zastrzelonych 12 września 1939 r., przez żołnierzy wehrmachtu, których ekshumowano z placu przykościelnego na wniosek przewodniczącego Judenratu w Szczucinie Barucha Zemela. Sama ekshumacja odbyła się w nocy, przy świetle pochodni i rozpalonych ognisk. Zwłokę w przeniesieniu ciał tłumaczono względami sanitarnymi. Pochowani są tu m.in. Aron Braw - szewc i jego syn Leib mąż Pauli Kampf, Mosze Falek i jego zięć Iossel, Elias Necheme - właściciel sklepu tytoniowego w Rynku, Jakub i Moses Fass, synowie Salomona - właściciela sadu, Abraham Płużnik - szohet (rzezak rytualny) jego syn Psachja i zięć Szlome mąż córki Estery, Elias syn kantora Haima Singera i in. Ekshumowane ciała były już w stanie rozkładu dlatego rozpoznawano je po pierścionkach, częściach garderoby itp. Wszystkie zwłoki zostały złożone w wykopanym, wspólnym szerokim dole. Niemcy nie pozwolili również rodzinom postawienia macew, a jedynym oznaczeniem miejsca pochówku był słup z metalową tabliczką z napisem: „Ciała Żydów poległych w czasie wojny”.

Po wojnie w 1946 r. Wójt Gminy Szczucin Michał Fortuna, na posiedzeniu Zarządu Gminy wysunął projekt ogrodzenia cmentarza. Planował mianowicie na zasadzie umowy ze Związkiem Żydowskim w Dąbrowie, zbudowanie w ciągu roku parkanu wokół cmentarza, w zamian za przekazanie gminie Szczucin (z dopłatą) budynku łaźni żydowskiej. Według wójta byłoby to dla gminy korzystne, gdyż spłata materiałów rozłożona została by na cały 1947 rok, a pewne roboty można by wykonać sposobem szarwarkowym, zmniejszając wydatek pieniężny. W toku dyskusji uzgodniono jednogłośnie upoważnić wójta i radnego Witaszka do spisania umowy. Jak zakończyła się ta sprawa, dokumenty milczą. Należy jednak sądzić, że cena za budynek zaproponowana przez Związek Żydowski była zbyt wygórowana w ocenie Zarządu Gminy. Faktem jest natomiast, że cmentarz nie został ogrodzony, a budynek łaźni został przejęty przez gminę Szczucin.

 

Ważniejsze źródła i literatura

1. Archiwum Państwowe w Krakowie - Oddział w Tarnowie, Akta Gminy Szczucin, Księga Protokołów Zarządu Gminy w Szczucinie, Protokół nr 6, z dn. 05. września 1946.

2. Rosenbaum S.A., Les Temps Brises, les vies multiples d,un itineraire juif de Pologne en France, Paryż 1992.

3. Struziak K., Szczucin I okolice. Zarys dziejów do 1948 roku, Szczucin 2009

 

Wszystkie tłumaczenia z j. hebrajskiego na j. polski wykonał bezinteresownie na prośbę autora Leszek Kwiatkowski. Jest z wykształcenia muzykiem (specjalizacja – trąbka) na Akademii Muzycznej w Poznaniu. Zawodowo zajmuje się tłumaczeniami z hebrajskiego - ma w swoim dorobku tłumaczenie m.in. „Powrotu z Indii”, A. B. Jehoszui oraz „Opowieści o miłości i mroku” Amosa Oza i in.

Bardzo serdecznie dziękuję!